Sam Imaz to za mało
Jagiellonia Białystok w 9. kolejce PKO Ekstraklasy pokonała poznańskiego Lecha (1:0), co sprawiło, że napięta atmosfera wokół klubu nieco ucichła, ale nie można zapominać, że Żółto-Czerwoni nie zagrali z Kolejorzem wybitnie (zwłaszcza w pierwszej połowie), dlatego o hucznym ogłaszaniu końca kryzysu nie ma mowy. Żółto-Czerwoni, chcąc udowodnić, że dołek formy faktycznie odchodzi w zapomnienie, muszą pójść za ciosem i zdobyć kolejny komplet punktów, tym razem w Lubinie.
Kluczem do sukcesu jest oczywiście skuteczność pod bramką rywala. Największy problem Jagiellonii to wciąż bowiem atak. Białostoczanie strzelają średnio niewiele ponad 1 gola na mecz (10 bramek w 9 spotkaniach), a taki wynik z pewnością nie pozwoli na walkę o czołowe lokaty. Jesus Imaz, który pokonał golkiperów drużyn przeciwnych już 4 razy, nie zawodzi, ale pozostali ofensywni piłkarze kompletnie się zablokowali. Cernych, Trubeha, Żyro - ktoś z tej trójki natychmiast musi wspomóc Imaza w zdobywaniu goli, bo opieranie losu zespołu tylko na jednym strzelcu jest zgubne. I to bardzo.
Zagłębie ma na Jagę patent
Podlaskich kibiców cieszyć może z pewnością fakt, że w końcu ustabilizowała się nieco sytuacja w tyłach. Popełniający liczne błędy Xavier Dziekoński już na dobre został odstawiony na boczne tory, a z chwilowymi problemami zdrowotnymi uporał się Michał Pazdan, dzięki czemu białostocka defensywa ma lidera z prawdziwego zdarzenia. Zniżkę formy notuje ostatnio Błażej Augustyn, dlatego w Lubinie obok "Ministra Obrony Narodowej" znów zobaczymy zapewne Israela Puerto i Bogdana Tiru.
Starcie pomiędzy Zagłębiem Lubin a Jagiellonią Białystok otworzy 10. serię zmagań. Mecz rozegrany zostanie bowiem w piątek (1.10) o godz. 18.00. W poprzednim sezonie Duma Podlasia dwukrotnie przegrała z Miedziowymi i nie strzeliła w tych pojedynkach nawet gola (0:3 i 0:1). Niekorzystna passa w potyczkach z Zagłębiem trwa już jednak zdecydowanie dłużej. 6 ostatnich bezpośrednich rywalizacji to aż 5 triumfów ekipy z Lubina i 1 remis. Jaga z ogrania Miedziowych cieszyła się ponad 3 lata temu. 12 sierpnia 2018 r. Żółto-Czerwoni pokonali przeciwnika z Dolnego Śląska 2:0, a gole w tamtym spotkaniu zdobywali Roman Bezjak oraz Sasa Balić (trafienie samobójcze).
rafal.zuk@bialystokonline.pl