Policję powiadomiono o przetrzymywanej i zmuszanej do nierządu 29-letniej obywatelce Filipin. Udało się jej telefonicznie powiadomić o sytuacji rodzinę, która sygnał przekazała filipińskiej ambasadzie. Funkcjonariusze odnaleźli kobietę na ul. Kopernika w Grajewie. Tam też zatrzymali 49-letniego właściciela posesji.
- Przedstawiono mu zarzuty nakłaniania do prostytucji, pozbawienia kobiety wolności oraz ułatwiania prostytucji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany - informuje Podlaska Policja.
Filipinka przed kilkoma laty wyszła za mąż za zatrzymanego i przyjechała do Polski. Związek rozpadł się, a ta wróciła do swojego kraju. Ponownie nawiązała kontakt z byłym mężem licząc na pracę w Polsce. Przyjechała tu w październiku, a na początku listopada zginęły jej dokumenty, telefon i bilet powrotny. Jak mówiła policjantom, jej "pracodawca" zażądał, by świadczyła usługi seksualne, a gdy się nie zgodziła, wymusił jej uległość groźbami i biciem. Z relacji kobiety wynikało, że taka sytuacja trwała aż do przyjazdu mundurowych.