W piątek (26.06) około południa białostoccy policjanci otrzymali sygnał o kobiecie, która została wciągnięta do części ładunkowej busa. Informację funkcjonariuszom telefonicznie przekazał przechodzień, który prawdopodobnie był świadkiem tej sytuacji.
Kiedy policjanci przybyli na miejsce i otworzyli cześć ładunkową opisanego przez świadka forda, zobaczyli straszny widok. W środku znajdowały się ciała dwóch osób. Obie miały podcięte gardła.
- Na miejsce natychmiast zostało wezwane pogotowie ratunkowe i została podjęta reanimacja. Niestety nie przyniosła ona rezultatów - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji. - Kobieta i mężczyzna są w wieku około 40 lat.
Nie wiadomo, co dokładnie się wydarzyło. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. Funkcjonariusze nie wykluczają, że mogło dojść do morderstwa i samobójstwa. Mężczyzna miałby najpierw zabić kobietę, a później targnąć się na własne życie.
Dokładny bieg wydarzeń i tożsamość osób zostanie ustalona w prowadzonym postępowaniu.
lukasz.w@bialystokonline.pl