Na wewnętrznym ogrodzeniu Pałacu Branickich, od strony ul. Legionowej, nieopodal Pawilonu pod Orłem co najmniej przez kilka godzin można było oglądać "aborcyjne" graffiti. Prawdopodobnie pojawiło się tam dzisiejszej nocy, być może po proteście kobiet (więcej na jego temat: Kobiety zablokowały Białystok. #ToJestWojna).
Niezbyt staranny napis wykonany czerwonym sprayem brzmiał: "JBĆ KLR [j...ć kler] /trzy strzałki/ POTRZEBUJESZ ABORCJI? /piorun/ 222 922 597".
- Dziś około godz. 6:00 pracownicy firmy odpowiedzialnej za utrzymanie Salonu Ogrodowego, zauważyli w pobliżu Pawilonu pod Orłem wykonane czerwoną farbą napisy na znacznym fragmencie muru. O akcie wandalizmu firma, zgodnie z obowiązkiem wynikającym z umowy, o zdarzeniu poinformowała Departament Gospodarki Komunalnej UM, a także Straż Miejską i Policję. Miasto niezwłocznie poinformowało o tym firmę, z którą ma zawartą umowę na usuwanie graffiti i zleciło usunięcie napisów - powiedziała nam Anna Kowalska, zastępca dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Jak informuje magistrat, w związku z tym, że napisy zostały naniesione na murze o porowatej strukturze, przed ich zamalowaniem wykonawca będzie próbował zmyć je specjalnym środkiem chemicznym. Po wykonaniu tej próby napisy zostaną zamalowane.
Usuwanie napisu rozpoczęło się około godz. 13.00. Najpierw było mycie. Pracujący na miejscu pracownik firmy wyliczył zniszczoną powierzchnię na około 20 m2.
Po zmyciu, będzie trzeba czekać na wyschnięcie. Potem będzie konieczne kilkukrotne zamalowanie. Prawdopodobnie prace te zostaną zakończone w środę.
Do sprawy najpierw odniósł się na Twitterze prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. Pod udostępnianym zdjęciem popisanego muru napisał: "Proszę przypomnieć, kto to spowodował?", "Nic nie usprawiedliwia pośrednich sprawców tych czynów" nawiązując rzecz jasna do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który rozpętał falę protestów.
Prezydent miasta jeszcze we wtorek przygotuje zgłoszenie na policję o akcie wandalizmu.
O sprawę zapytaliśmy też wojewódzką konserwator zabytków:
- Każde uszkodzenie zabytku uznaję za naganne. Decyzja o ewentualnych dalszych krokach w tej sprawie zostanie podjęta po dokonaniu oględzin przez pracownika Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku - zapowiada prof. Małgorzata Dajnowicz.
WIDEO: Trwa usuwanie napisu na ogrodzeniu Pałacu Branickich
ewelina.s@bialystokonline.pl