W miniony czwartek (4.11) augustowscy policjanci zostali powiadomieni o kradzieży saszetki z dokumentami i pieniędzmi w kwocie blisko 5 tys. zł.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że robiąc zakupy w aptece, położył saszetkę z zawartością na ladzie. Zapłacił za zakupy i wyszedł z apteki. Po 10 minutach zorientował się, że nie ma przy sobie saszetki. Kiedy wrócił do apteki, saszetki już tam nie było. Na miejscu zdarzenia, policjanci przejrzeli zapis z monitoringu. Na nagraniu zobaczyli, jak stojąca za pokrzywdzonym kobieta podchodzi do lady i zabiera pozostawioną przez niego saszetkę.
Augustowscy kryminalni szybko ustalili tożsamość kobiety i natychmiast odwiedzili 62-latkę w mieszkaniu. Tam odzyskali skradzioną saszetkę z dokumentami i 3 tys. zł. Resztę skradzionych pieniędzy kobieta zdążyła już wydać. 62-latka usłyszała zarzut kradzieży. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przypominają, że hasło "Znalezione - nie kradzione" nie ma nic wspólnego z prawdą. Jeśli znajdujesz jakikolwiek przedmiot, to zgodnie z przepisami należy zwrócić go właścicielowi lub oddać do biura rzeczy znalezionych. Jeżeli tego nie zrobisz to stajesz się osobą, która łamie prawo.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl