W nocy ze środy na czwartek (4-5.02) na ulicy Rajgrodzkiej w Augustowie doszło do kolizji drogowej. Policjanci na miejscu zdarzenia zastali w przydrożnym rowie rozbitego fiata, jednak przy aucie nie było kierowcy.
Mundurowi rozpoczęli poszukiwania osoby, która mogła kierować samochodem. Patrolujący okolicę funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który na widok radiowozu schował się za drzewem. Policjanci byli mocno zdumieni faktem, że w mroźną noc 26–letni mieszkaniec Augustowa ma na sobie jedynie bieliznę.
Mężczyzna przyznał policjantom, że kierował fiatem i wjechał do rowu. Podczas ucieczki z miejsca zdarzenia zdejmował z siebie i wyrzucał elementy garderoby (kurtkę, buty, spodnie), aby uniemożliwić wytropienie go przez policyjnego psa. Z uwagi na fakt, że mężczyzna był mocno wyziębiony, funkcjonariusze wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Pomysłowy kierowca był nietrzeźwy - badanie alkomatem wykazało u niego prawie 1,7 promila alkoholu w organizmie. Teraz 26-latek za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
lukasz.w@bialystokonline.pl