Na majową sesję rady miasta każdy z klubów: PiS, PO oraz Komitet Truskolaskiego przygotował swoje projekty uchwały ws. budżetu obywatelskiego.
- Myśmy proponowali 1% budżetu miasta, w obecnej sytuacji byłoby to około 14 mln zł - mówi Marcin Szczudło z klubu radnych Tadeusza Truskolaskiego.
Jak twierdził Szczudło, 6 mln rocznie, o które więcej zaproponował w budżecie obywatelskim PiS, w ciągu kadencji mogłyby być np. wkładem własnym do budowy hali widowiskowo-sportowej. Chciał również całkowicie zrezygnować z projektów ogólnomiejskich i skupić się wyłącznie na inwestycjach osiedlowych.
- PiS absolutnie nie zgadza się na wycięcie projektów ogólnomiejskich. To wieś, to cofanie się - komentował radny Piotr Jankowski.
To właśnie nad projektem większościowego klubu głosowano, ale pozostałym radnym udało się wnieść do niego poprawki. Przeszły drobne modyfikacje PO oraz zagwarantowanie po pół mln zł na osiedla, czego chcieli "Truskolascy".
Ostatecznie radni jednogłośnie przyjęli uchwałę. Według niej, w przyszłorocznym budżecie obywatelskim do podziału będzie 6 mln zł na projekty ogólnomiejskie (do 2 mln zł na jeden) i 14 mln zł na osiedlowe (do 500 tys. zł na każde osiedle). Nie muszą one oznaczać, jak do tej pory, inwestycji - będzie można pozyskać pieniądze na działalność kulturalną czy edukacyjną.
Projekty do budżetu obywatelskiego 2016 będzie można zgłaszać od 1 do 15 lipca. Na początku września zostanie ogłoszona lista tych, które przeszły ocenę formalną. Głosowanie mieszkańców przewidziano między 3 a 19 października.
Uchwalony jest trzecim białostockim budżetem obywatelskim. W 2014 r. do podziału było w nim 10 mln zł, a w 2015 r. - 12 mln zł.
ewelina.s@bialystokonline.pl