Podlascy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi zatrzymali podejrzanego o oszustwa metodą "na policjanta".
79-latek uwierzył oszustowi...
Jak podaje Komenda Miejska Policji w Białymstoku, do pierwszego oszustwa, w jakim mężczyzna brał udział doszło w połowie kwietnia, na osiedlu Starosielce w Białymstoku. Wtedy do 79-latka zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Przekazał informację, że grupa przestępcza planuje okraść jego dom, bo wie, że ma schowane w nim pieniądze. Dzwoniący oszust dodał też, że mężczyzna musi natychmiast zamknąć drzwi i okna oraz zebrać wszystkie swoje oszczędności. W trakcie dalszej rozmowy podszywający się pod funkcjonariusza policji polecił seniorowi przekazać wszystkie zgromadzone w domu pieniądze jego koledze, który też miał być policjantem. 79-latek uwierzył w opowiedzianą mu historię i przekazał ponad 50 tys. zł mężczyźnie, który zapukał do jego drzwi.
Nad sprawą pracowali kryminalni z komendy wojewódzkiej i miejskie policji w Białegostoku. Ich ustalenia i tropy prowadziły do Łodzi. Wspólnie z policjantami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi ustalili, że w przestępstwo to może być zamieszany 18-letni mieszkaniec tego miasta.
Mężczyzna został zatrzymany na początku maja, na osiedlu Sienkiewicza w Białymstoku.
18-latek wpadł na gorącym uczynku, podczas próby odebrania pieniędzy od kolejnej ofiary - 89-letniej białostoczanki
Jak ustalili kryminalni, oszuści przekazywali 89-latce informację o tym, że jej oszczędności są zagrożone, bo szajka złodziei próbuje ją okraść. Aby nie stracić oszczędności życia, kazali jej zebrać wszystkie pieniądze i przekazać je "policjantowi", który miał się po nie zgłosić. 18-latkowi nie udało odebrać się pieniędzy od seniorki, ponieważ chwilę przed tym został zatrzymany przez kryminalnych.
Jak ustalili policjanci, w całym procederze mężczyzna pełnił rolę "odbieraka".
18-latek usłyszał zarzut oszustwa i usiłowania oszustwa. Decyzją sądu trafił do aresztu na 3 miesiące.
Zgodnie z Kodeksem karnym za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
paulina.gorska@bialystokonline.pl