"Potraktowali go jak kryminalistę"
W piątek (13.11) w sklepie spożywczym w Białymstoku, nastolatek zapłacił w kasie samoobsługowej za dwie bułki o ok. 2 zł mniej niż powinien. Wytłumaczył to omyłkowym wyborem innego typu pieczywa na ekranie dotykowym. Następnie ochroniarz zarzucił mu kradzież.
"W następstwie interwencji pomyłka została wyjaśniona i nastolatek zapłacił właściwą kwotę. Ochroniarz sklepu wezwał jednak patrol policji i do momentu jego przejazdu przetrzymywał 16-latka w zamkniętym pomieszczeniu. Funkcjonariusze potraktowali go jak kryminalistę, skuwając jego ręce od tyłu i przewożąc do internatu, nie wysłuchując jego racji. Stosowanie tego typu środków przymusu bezpośredniego wobec niepełnoletniego jest czymś niegodnym" - komentuje zdarzenie na facebooku poseł na Sejm RP Krzysztof Truskolaski.
Pilna interwencja
W związku z tą sytuacją, poseł wystosował interwencję poselską do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o wyjaśnienie zajścia.
"Z relacji nastolatka i dyrektora szkoły wyjawia się obraz interwencji policyjnej niewspółmiernej do zarzucanego czynu. W tej sprawie całkowicie zignorowano głos 16-latka, któremu nie pozwolono skontaktować się z rodzicami czy opiekunem sprawującym nad nim pieczę w internacie. Patrol, jak widać po skali zastosowanych środków przymusu bezpośredniego, wysłuchał argumentacji ochroniarza sklepu" - czytamy w piśmie skierowanym do MSWiA.
Krzysztof Truskolaski chce uzyskać od ministra Mariusza Kamińskiego opinie czy zastosowane przez policję środki wobec 16-latka były właściwe i czy podczas interwencji zostały dopełnione wszystkie procedury. Poseł poprosił również o przedstawienie notatki służbowej z opisywanej interwencji oraz zapytał jak długie doświadczenie w służbie policyjnej mieli funkcjonariusze.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl