Objazd po Polsce trwa
Furgonetka "Żegnaj religio" przyjechała do Białegostoku. Aktywistki prócz jeżdżenia po ulicach, rozdawały także ulotki i udzielały wskazówek o procedurze rezygnacji z lekcji religii.
- Witamy w Białymstoku, gdzie biją tęczowe serca Podlasia - mówi Bożena Przyłuska, aktywistka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, prezeska stowarzyszenia Kongres Świeckości, inicjatorka i koordynatorka kampanii Same Plusy. - W Białymstoku aż 85% młodzieży szkół ponadpodstawowych uczęszcza na religię. To jest ewenement w skali kraju, całkowicie wbrew trendom, które panują w Polsce. Większość młodzieży w dużych miastach wypisuje się z tych zajęć - dodaje.
Dlaczego młodzież wciąż chodzi na katechezę w szkołach?
- Myślę, że jest to podyktowane decyzją rodziców, presją ze strony rodziny i tym, że rodzice nie mają świadomości tego, czego dzieci i młodzież uczą się na tych zajęciach. Sądzą, że uczą się miłości do bliźniego i w dobrej wierze przesyłają swoje dzieci, chcąc im pokazać tradycję katolicką, którą częściowo utożsamiają z polską tradycją - stwierdza koordynatorka kampanii Same Plusy.
Osoba, która nie ma pozwolenia rodzica lub opiekuna prawnego na wypisanie z religii, może sama z niej zrezygnować, jednak po skończeniu 18 lat.
- Niestety, 15-letnia osoba może wyrazić świadomą zgodę na seks, może podjąć pewne czynności prawne samodzielnie, ale nie może zrezygnować z uczestnictwa z religii. W większości przypadków osoby w takim wieku widzą, czy wierzą w Boga, czy czują się częścią kościoła i czy chcą wspierać tę instytucję - zaznacza Bożena Przyłuska.
Sytuacja w Białymstoku
Zajęcia zdalne, które odbywały się w szkołach przez pandemię pozwoliły rodzicom na wgląd w to, jak wyglądają zajęcia z katechezy. Przez to pojawiło się wiele doniesień w internecie o tym, czego młodzież się na nich "uczy".
- Zajęcia sprowadzają się do tego, by siać nienawiść. Pojawiają się określenia "homoseksualizm" a przecież nie ma czegoś takiego jak homoseksualizm, bo został on dawno wycofany z obrotu medycznego, teraz używa się słowa "homoseksualność". Podczas zajęć padały słowa, że "homoseksualizm leczy się elektrowstrząsami, a u kobiet usunięciem łechtaczki, czyli obrzezaniem". To są cytaty z zajęć religii, za które płacimy z budżetu państwa i nad którymi nie mamy żadnej kontroli jako społeczeństwo. Dowiadujemy się, że "feministki to morderczynie", a "samotny rodzic to nie jest rodzina", "samotna matka jest grzesznicą", "producenci antykoncepcji hormonalnej wywodzą się wprost z Auschwitz", a choroby "są karą za grzechy" - przytacza fragmenty cytatów Bożena Przyłuska.
Dodaje, że w całej Polsce coraz więcej rodziców decyduje się na wyrażanie zgody, aby ich dzieci nie chodziły na katechezę, jednak nie widać tego w Białymstoku.
- Mam 20 lat, niedawno skończyłam liceum, wcześniej gimnazjum. Wcześniej uczęszczałam do jednej z katolickich szkół. Byłam wtedy małym dzieckiem i nie byłam w stanie zrozumieć tego, co jest nam przekazywane na katechezach czy mszach. Ale wiedziałam jedno: to co jest nam prezentowane i to w jaki sposób zachowują się w stosunku do nas pracownicy szkoły, nie ma nic wspólnego z miłosierdziem, o którym tak wiele się mówi na transparentach czy obrazkach - stwierdza Zofia Stankiewicz z Młodej Nowej Lewicy Białystok.
Zofia, której rodzice są katolikami zgodzili się jednak na wypisanie córki z religii. Gdy zaniosła je do katechety, zapytała "w którym miejscu powinna zostawić to pismo?", na co katecheta stwierdził, że "w śmietniku". Ostatecznie pismo trafiło do dyrektora, a Zofia została wypisana.
Katecheza nienawiści
Zdaniem kolektywu Same Plusy, religia to przedmiot wprowadzony do polskich szkół nielegalnie. Ani program zajęć, ani podręczniki nie są nadzorowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, ani przez kuratoria oświaty.
- Analizując podstawę programową katechezy można wnioskować, że młodzież i dzieci na zajęciach uczą się przede wszystkim nienawiści, a nie miłości bliźniego. Uczą się nienawiści do LGBT, feministek/ów, osób niewierzących - podkreśla Przyłuska.
Aktywistka przytoczyła fragment podstawy programowej katechezy pod nazwą "Żyć, aby wierzyć i kochać": "W zakresie wiedzy – uczeń wymienia zagrożenia dla zdrowia związane ze współżyciem homoseksualnym. W zakresie umiejętności – uczeń charakteryzuje współżycie homoseksualne jako przeciwne naturze i uzasadnia, dlaczego akt homoseksualny jest grzechem. W zakresie postaw i zachowań – uczeń wyraża sprzeciw wobec propagowania homoseksualnych wzorców zachowań"
- Czyli chodzi o to, że samo maszerowanie po ulicach, sam marsz równości, który odbył się w Białymstoku w 2019 r., na którym miałam zaszczyt być - to wszystko jest w świetle oficjalnej nauki kościoła grzechem. Takie nauczanie dzieci i młodzieży prowadzi do tego, że młode osoby homoseksualne, transpłciowe wpadają w kryzysy psychiczne, a być może część z nich popełnia próby samobójcze - twierdzi Bożena Przyłuska. - Gdy słyszę, że moje dziecko jest przez swoich rówieśników zaszczuwane z powodu jego niecispłciowej tożsamości, to jestem wściekła i budzi się we mnie lwica, która mówi "nie, nie pozwolę atakować mojego dziecka, ani żadnego człowieka" - dodaje.
Każdy może wypisać się z religii w dowolnym momencie
Organizatorzy kampanii podkreślają, że zajęcia z religii nie są obowiązkowe - można zapisać się albo na religię albo etykę, można też wybrać obie opcje lub żadnej. Nawet osoby zapisane mogą w każdej chwili, nawet w trakcie roku szkolnego zrezygnować z tych zajęć. Rezygnacja z zajęć dodatkowych w ciągu roku nie skutkuje złą oceną, a zwyczajnie brakiem oceny z danego przedmiotu i niewliczaniem go do średniej.
Ponadto na religię obowiązują każdorazowo zapisy - dlatego przedszkola i szkoły powinny zbierać jedynie informacje o woli uczestnictwa. Dyrekcja nie powinna zakładać, że cała klasa będzie uczestniczyć w religii. Religia, jak i etyka są wciąż zajęciami dodatkowymi, a zatem nie powinny być organizowane w środku bloku lekcji obowiązkowych.
Za kampanią "Żegnaj Religio" stoi kolektyw Same Plusy, działający przy Kongresie Świeckości i Ogólnopolskim Strajku Kobiet. Projekt o tej samej nazwie jest realizacją zadania Narodowa Apostazja sformułowanego w odpowiedzi na postulaty zgłaszane przez protestujących przeciwko łamaniu praw kobiet i osób LGBT, faszyzacji, demolowaniu podstaw ustrojowych państwa oraz przeciw postępującej klerykalizacji.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl