W nocy ze środy na czwartek (10-11.05) strażacy otrzymali zgłoszenie o zadymieniu hotelu w miejscowości Barszczewo. W momencie zgłoszenia zakwaterowanych w budynku było 66 dzieci oraz 7 osób dorosłych - była to grupa zorganizowana z Warszawy, która przebywała na wycieczce szkolnej.
Jak informuje Marcin Janowski, rzecznik podlaskich strażaków, dym obecny był na dwóch kondygnacjach hotelu. Straż pożarna i policja zadecydowały o ewakuacji wszystkich osób z pokojów na hol, gdzie nie było zagrożenia. Okazało się, że paliła się sadza w kominie - strażacy szybko poradzili sobie z tym problemem.
Obecny w miejscu zdarzenia lekarz przebadał wszystkich uczestników zdarzenia, nikomu nic poważnego się nie stało. Zdecydowano też o skierowaniu na badania 15-osobowej grupy dzieci w wieku 12-13 lat, które miały objawy takie jak ból głowy czy nudności. Aby akcja przebiegła szybko, zostały one, oczywiście pod opieką medyka, przetransportowane do dwóch białostockich szpitali strażackim autobusem.
Pomieszczenia hotelu zostały przewietrzone i sprawdzone pod kątem obecności niebezpiecznych substancji, następnie przekazane właścicielowi obiektu.
monika.zysk@bialystokonline.pl