We wrześniu 2012 r. na Młynowej można było usłyszeć tekst podczas czytania w interpretacji białostockich aktorów. A potem spotkać się z Anną Wakulik, która skromnie opowiadała, że dramat "po prostu napisała". Była to pierwsza pokonkursowa prezentacja sztuki, która ma właśnie premierę na scenie jednego z najważniejszych światowych teatrów.
– Ania ma dopiero 23 lata, a wystawia właśnie swój dramat w mekce dramaturgów, na tej scenie gdzie debiutowała Sarah Kane. Od początku wiedzieliśmy, że jest utalentowaną osobą, a my właśnie takie chcemy przyciągać – mówi Konrad Dulkowski, dyrektor artystyczny Teatru TrzyRzecze. – Od początku założyliśmy sobie, że chcemy się wiązać z młodymi, jeszcze nieznanymi twórcami, którzy dzięki talentowi mogą wypłynąć na szerokie wody. Wystarczy chcieć.
Anna Wakulik, zasiadająca w radzie programowej Teatru TrzyRzecze, napisała "Zażynki" w trakcie rezydencji dramaturgicznej w Royal Court Theatre latem 2010 roku, chociaż pierwsze wersje powstały już wcześniej – w trakcie jej studiów w Laboratorium Dramatu Tadeusza Słobodzianka.
To historia dziejąca się w trójkącie pomiędzy 25-letnią Marysią, która jest asystentką, a zarazem kochanką 50-letniego Jana. On jest ginekologiem wykonującym potajemnie aborcje, kiedy ona miała 17 lat, usunęła u niego ciążę. W trójkąt uczuciowy włączony jest także 25-letni syn Jana – Piotr. To beztroskie dziecko z bogatej rodziny, nigdy niepracujący, wieczny student na garnuszku ojca, przeciwieństwo pochodzącej z małej miejscowości Marysi.
Relacje pomiędzy tą trójką są okazją do zastanowienia się nad kondycją młodego pokolenia, ale też nad wyborami moralnymi jednostki uwikłanej w społeczne zakazy. To właśnie temat zakazu aborcji i wpływu Kościoła katolickiego na życie społeczne w Polsce zaintrygował Anglików. Jak mówiła Anna Wakulik – dla nich jest to część niezrozumiałego porządku świata, w którym religia tak silnie wpływa na stanowione prawo.
anna.d@bialystokonline.pl