Jak wynika ze statystyk, kontroli jest mniej niż w zeszłym roku. Rośnie jednak liczba spraw, w których odmówiono zasiłku chorobowego. Kontrola zwolnień lekarskich polega jedynie na sprawdzeniu, czy pracownik przebywający na zwolnieniu nie pracuje w tym czasie zawodowo. Często zdarza się bowiem, że ludzie są zatrudnieni w dwóch zakładach pracy, a zwolnienie mają tylko z jednego z nich.
Kontrolerzy z ZUS-u przychodzą bez zapowiedzi do domu chorego. Kiedy zastaną zamknięte drzwi, rozpoczyna się procedura kontrolna. Tylko w I kwartale tego roku pracownicy białostockiego ZUS-u skontrolowali już 498 osób, aż w 26 przypadkach stwierdzili nieprawidłowości. W ten sposób do kasy zakładu wróciły ponad 23 tys. zł.
Kontrole dotyczą zazwyczaj małych zakładów pracy. W większych firmach sprawdzaniem zwolnienia powinni zając się sami pracodawcy i poinformować o efektach ZUS. Poza kontrolami zwolnień chorobowych lekarze orzecznicy ZUS sprawdzają, czy pracownik na zwolnieniu jest w dniu badania rzeczywiście niezdolny do pracy. Od początku roku białostocki ZUS wydał już blisko 200 decyzji o braku prawa do zasiłku.
lukasz.w@bialystokonline.pl