Sebastian Wicher w ubiegłym tygodniu napisał list otwarty ws. nowego wojewódzkiego konserwatora zabytków - Piotra Firsowicza. Zarzucał mu, że będąc szefem Departamentu architektury UM częściej działał na szkodę cennych historycznie obiektów, niż na rzecz ich ochrony (więcej: Czarne chmury nad białostockimi zabytkami. List otwarty ws. nowego konserwatora ). Kilka dni później Wicher wystosował list do radnego Janusza Koronkiewicza z prośbą o interwencję. Dokument ten został upubliczniony na facebookowym koncie radnego.
Wicher zwrócił w nim uwagę na sprawę ponad stuletniego budynku przy ul. Lipowej 41, który wchodził w skład zespołu obiektów Towarzystwa Białostockiej Talmud-Tory. Ostatnio mieścił się w nim Wydział Fizyki Uniwersytetu w Białymstoku, ale po przeprowadzce do nowego kampusu uczelnia postanowiła go sprzedać. Z racji atrakcyjnej lokalizacji, budynkiem interesowali się deweloperzy. Na wniosek jednego z nich miejski konserwator zabytków miał przygotować wytyczne konserwatorskie niezbędne do wybudowania wokół niego zespołu usługowo-mieszkalnego.
Wicher, jako pracownik Miejskiego Konserwatora Zabytków, opracował zalecenia, które w znacznym stopniu ograniczały możliwość rozbudowy zabytku oraz budowy wielokondygnacyjnych obiektów w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Następnego dnia roboczego został poproszony przez miejskiego konserwatora zabytków, by "wstrzymał się z wysłaniem zaleceń konserwatorskich do Kanclerza Uniwersytetu w Białymstoku, gdyż zgodnie z życzeniem p. Rafała Rudnickiego – Zastępcy Prezydenta Miasta Białegostoku, wspomniane zalecenia powinny być zmienione na korzyść firmy".
Sebastian Wicher poskarżył się radnemu, że "pod presją przedstawicieli firmy deweloperskiej i p. Rafała Rudnickiego" miejski konserwator zabytków zmienił treść zaleceń. Zniosły one ograniczenia co do wysokości nowej zabudowy w sąsiedztwie zabytku, zastosowania pseudohistorycznych form czy docieplania budynku od strony zewnętrznej.
Interpelację w tej sprawie przygotował radny Janusz Koronkiewicz. Zapytał w niej prezydenta miasta m.in. o to, czy "standardem jest ponaglanie urzędników, by zmieniali swe wcześniejsze wytyczne zgodnie z sugestiami deweloperów?"
Po drugim z pism, w którym mowa m.in. zastępcy prezydenta miasta Rafale Rudnickim (trzyma on pieczę nad biurem Miejskiego Konserwatora Zabytków), Sebastiana Wichra wyrzucono z pracy. Jak informował media - z powodu utraty zaufania pracodawcy. Został zwolniony z obowiązku pracy z dniem 1 lipca.
ewelina.s@bialystokonline.pl