Bryła elektrowni nie ulegnie zmianie. Postanowiono tylko przywrócić jej pierwotne, ceglane elewacje. Istotne jest też otwarcie - na poziomie piwnic - na rzekę Białą. Autorzy zaproponowali tu duże przeszklenia połączone z jednym z wejść do budynku. Wewnątrz - postawiono tu na kolor biały - postarali się zachować jak najwięcej z charakteru industrialnej przestrzeni. Stąd m.in. pozostawiona suwnica czy odsłonięte dźwigary dachowe. Nad częścią pojawia się antresola, a tam gdzie zachowano pełną wysokość, w dach wstawiony ma być świetlik.
Przewodniczący sądu konkursowego architekt prof. Konrad Kucza-Kuczyński podkreślał wysoki poziom nadesłanych prac. Mówił, że przy ocenianiu projektów zwracano uwagę na dwa kryteria.
- Pierwsze odnosiło się do relacji Galeria Arsenał-Miasto, czyli jak zostanie ożywiony ten fragment miasta nad rzeką. Drugie to maksymalne wykorzystanie tkanki poprzemysłowej, która ma swojego ducha. Jak w nią wejść, zostawiając jej atmosferę - wyjaśniał profesor.
Zwycięska pracownia ma na swym koncie m.in. projekt Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie oraz Muzeum Walk i Męczeństwa w Palmirach. Prócz pierwszej nagrody (w wysokości 40 tys. zł) doceniono też pracownię Meteor Architects z Białegostoku (druga nagroda i 20 tys. zł). Przyznano też trzy wyróżnienia (po 6 i 8 tys. zł) oraz trzy wyróżnienia honorowe.
Do udziału w konkursie - zorganizowanym na zlecenie Arsenału przez białostocki oddział SARP - dopuszczono aż 145 pracowni. Na konkurs ostatecznie napłynęło 49 prac z całej Polski, a także z Niemiec, Francji czy Portugalii. Oceniało je jury składające się z architektów - Konrada Kuczy-Kuczyńskiego, Jerzego Uścinowicza, Mirosława Siemionowa, Włodzimierza Muchy i Piotra Firsowicza - oraz przedstawicieli świata sztuki - Andy Rottenberg, Agnieszki Tarasiuk i Hanny Wróblewskiej.
Prace nadesłane na konkurs można oglądać w starej elektrowni do 27 maja.