Okrucieństwo, na które nie ma żadnego usprawiedliwienia
Maleńka dziewczynka (15-miesięczna, we wstępnych informacjach policja podawała, że ma 13 miesięcy) trafiła do szpitala w Białymstoku z obrażeniami głowy, kończyn, a nawet okolic intymnych. W poniedziałek (28.10) w rozmowie z nami policja poinformowała, że w tej sprawie został zatrzymany jeden z domowników.
Przypalał dziecko żarem z papierosa
Prokuratura Okręgowa w Łomży zarzuciła Aleksandrosowi M. znęcanie się fizyczne i psychiczne nad 15-miesięczną dziewczynką.
"Prokuratura Okręgowa w Łomży informuje, że Aleksandrosowi M. przedstawiony został zarzut tego, że w dniu 26 października 2019 roku w Łomży, działając ze szczególnym okrucieństwem, znęcał się fizycznie i psychicznie nad piętnastomiesięczną małoletnią w ten sposób, że uderzał wymienioną po całym ciele, przypalał żarem papierosa, a następnie doprowadził małoletnią do poddania się innej czynności seksualnej..." - czytamy w komunikacie wydanym przez Prokuraturę Okręgową w Łomży.
Wskutek tego dziecko doznało obrażeń stanowiących naruszenie czynności narządu ciała na okres krótszy niż 7 dni.
Miał opiekować się dzieckiem a brutalnie je skrzywdził
Podejrzany to młody mężczyzna, prawdopodobnie kuzyn rodziców dziewczynki. Miał on opiekować się dzieckiem pod nieobecność rodziców. To oni przywieźli dziewczynkę do szpitala w Łomży, skąd dziecko trafiło do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Sąd Rejonowy w Łomży we wtorek (29.10) aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
24@bialystokonline.pl