Wielki ruch na linii Suwałki – reszta kraju
Choć mamy dopiero początek lipca, a do startu I-ligowych rozgrywek pozostał jeszcze prawie miesiąc, to do suwalskich Wigier przybyło już 8 nowych zawodników. W kolejnym sezonie w barwach Biało-Niebieskich grać będą: Radosław Bukacki (wcześniej Olimpia Elbląg), Adrian Jurkowski (Sandecja Nowy Sącz), Kamil Kościelny (Radomiak Radom), Robert Obst (Pogoń Szczecin), Mateusz Spychała (Radomiak Radom), Krzysztof Wołkowicz (GKS Katowice), Patryk Klimala (Jagiellonia Białystok) i Przemysław Wróbel – bramkarz Błękitnych Stargard Szczeciński, który związał się z półfinalistą Pucharu Polski roczną umową.
Solidny (liczbowo) zaciąg piłkarzy nie może dziwić, gdyż trzeba pamiętać, że Suwałki w trwającym okienku transferowych opuściło już 13 zawodników. W Wigrach nie zobaczymy jednej z największych gwiazd I ligi – Damiana Kądziora, a także Kamila Adamka, Franka Adu Kwame, Rafała Augustyniaka, Pawła Baranowskiego, Janusza Bucholca, Vaclava Cverny, Adriana Karankiewicza, Miłosza Kozaka, Kuku, Damiana Podleśnego, Macieja Wichtowskiego i Łukasza Wrońskiego. Podczas wyliczania można się solidnie zmęczyć, nietrudno więc zgadnąć, że w nowym sezonie wyjściowy skład suwalskiej drużyny będzie zupełnie inny niż miało to miejsce w batalii 2016/2017.
Spore roszady także w sztabie szkoleniowym
Zmiany dotknęły nie tylko kadrę zawodniczą. Również sztab trenerski uległ roszadom. Nowych klocków w całość nie będzie już układać Dominik Nowak, który zrezygnował z pracy na Podlasiu i przeniósł się do Miedzi Legnica, lecz Artur Skowronek – niegdyś szkoleniowiec ekstraklasowy, a obecnie trener starający się odbudować swoją pozycję choćby w I lidze.
Biało-Niebiescy mają również nowego trenera bramkarzy. Dotychczasowego – Grzegorza Żmiję, który opuścił klub z powodów rodzinnych – zastąpi doświadczony Zbigniew Robakiewicz, a więc specjalista grający podczas swej zawodniczej kariery w takich zespołach jak ŁKS Łódź czy Legia Warszawa, z którą zdobył 4 Puchary Polski i 2 tytuły mistrza kraju.
Obraz po pierwszym sparingu
Za Wigrami jest już pierwsza tego lata gra kontrolna. Na bocznym boisku stadionu miejskiego w Suwałkach Biało-Niebiescy zmierzyli się z innym I-ligowcem – Stomilem Olsztyn. Choć mecz ten zakończył się wygraną gospodarzy (1:0 po samobójczej bramce Jakuba Mosakowskiego), to przebieg spotkania pokazał, że przed sztabem szkoleniowym Wigier jeszcze wiele pracy. Na ten moment brak większej liczby dokładnych podań, niezrozumienie w dogrywaniu futbolówki blisko bramki rywala czy nieporozumienia w defensywie można tłumaczyć przebudową kadry, lecz za 2-3 tygodnie o takich błędach nie może już być mowy. Oczywiście, jeżeli zespół będzie chciał wykonać założony cel, jakim w tym sezonie ma być spokojne utrzymanie się na zapleczu Ekstraklasy.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
