49-latek jest już dość dobrze znany łomżyńskiej policji. Nic sobie nie robi z konsekwencji, jakie mu grożą. W poniedziałek (16.05) mężczyzna został zatrzymany w jednym z łomżyńskich supermarketów, gdzie dopuścił się kradzieży słodyczy. Ochrona zatrzymała go na gorącym uczynku, kiedy to zabierał z półek sklepowych słodycze. Okazało się, że wielbiciel słodkości kradł je nie pierwszy raz. W sumie pokrzywdzony ocenił straty na 800 zł. Mężczyzna został wówczas zatrzymany i trafił już do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy może zostać zwiększona o połowę.
Jak widać niczego go to nie nauczyło. W środę (18.05) przed 13.00, łomżyńscy policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie o kradzieży w jednym z marketów w mieście. Jak się okazało, zatrzymany mężczyzna to ten sam, z którym mieli do czynienia dwa dni wcześniej. 49-latek tym razem oprócz słodyczy pokusił się także o alkohol. Pomimo uwag klientów i ochrony mężczyzna z łupem próbował wyjść ze sklepu.
Podczas prowadzonych czynności okazało się, że mężczyzna jest również podejrzany o kradzież królika ze sklepu zoologicznego w Łomży. Miał wykorzystać nieuwagę pracownika sklepu i schować zwierzaka za kurtkę, by później sprzedać go na rynku za 20 zł. U ustaleniu tożsamości mężczyzny pomógł znajdujący się w sklepie monitoring.
Recydywista, mimo że został zatrzymany po raz kolejny, nie przejął się. Już zapowiedział policji, że kradł, kradnie i kraść będzie. 49-latek usłyszał już zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej w warunkach recydywy. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy może zostać zwiększona o połowę. Jeszcze w piątek (20.05) sąd ma podjąć decyzję, czy trafi do aresztu.
justyna.f@bialystokonline.pl