Zima to szczególnie trudny czas dla bezdomnych i ubogich
Caritas Archidiecezji Białostockiej przez cały rok wyciąga rękę do osób potrzebujących. Przypomina wszystkim, by nie przechodzili obojętnie obok bezdomnych, starszych, ubogich czy samotnych i informowali ich, gdzie mogą otrzymać wsparcie. Szczególnie gdy synoptycy zapowiadają silne mrozy, które są bardzo niebezpieczne.
Caritas prowadzi dwie placówki dla osób bezdomnych: Noclegownię Kobiet św. Matki Teresy z Kalkuty oraz Noclegownię Mężczyzn pod wezwaniem św. Brata Alberta. Pierwsza z nich ma 18, druga 100 miejsc. Schronienie znajdzie każda osoba, która jest trzeźwa i ma dokument ze zdjęciem. Osoby, które zostają "mieszkańcami" noclegowni, mogą liczyć na całodzienne wyżywienie i pomoc pracownika socjalnego. O godz. 15.30 każdego dnia w placówce przy ul. Sienkiewicza wszyscy potrzebujący (nie tylko mieszkańcy noclegowni) mogą otrzymać ciepły posiłek.
– Mieszkańcy bloków mają centralne ogrzewanie, mieszkańcy domów – nie zawsze. Zwróćmy uwagę na budynki, w których mieszkają osoby starsze, samotne, schorowane. Czy mają ogrzewanie? Czy są w stanie samodzielnie zadbać o opał? – apeluje Sebastian Wiśniewski, kierownik Noclegowni Caritas Archidiecezji Białostockiej i zaznacza, że szczególnie ważna oraz potrzebna jest w czasie mrozów wrażliwość sąsiedzka.
Można też dostać ciepłą odzież
Bezdomni, starsi i ubodzy mogą także liczyć na pomoc w Centrum Pomocy Samarytanin przy ul. Kolejowej 26A.
- Wydajemy ciepłe kurtki, czapki, szaliki, a także pościel i koce – wymienia ks. Piotr Zimnoch, dyrektor Centrum Pomocy Samarytanin Caritas Archidiecezji Białostockiej.
Rozdawane rzeczy są darami od mieszkańców miasta. Są nowe bądź w bardzo dobrym stanie. Odzież, pościel i koce wydawane są bez zaświadczenia z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Placówka jest czynna od wtorku do piątku w godz. 10.00–15.00, w czwartki - w godz. 12.00–17.00.
Warto informować osoby potrzebujące, gdzie mogą otrzymać schronienie, posiłek, odzież i ogólną pomoc oraz wsparcie. Być może to uratuje im życie. Każdego roku dochodzi przecież do śmierci przynajmniej kilku osób w wyniku wychłodzenia organizmu. Najczęściej są to osoby bezdomne.
justyna.f@bialystokonline.pl