Wszystko działo się w sobotę (8.01). Awanturujący się nietrzeźwy mężczyzna groził żonie, że popełni samobójstwo i podpali mieszkanie. Przerażona kobieta uciekła wraz z dzieckiem z domu. Mąż w tym czasie zamknął się od środka i podpalił mieszkanie, spod jego drzwi wydobywał się intensywny dym.
Przybyli na miejsce policjanci z balkonu zauważyli, że ogień trawi większą część mieszkania. Podjęto decyzję o ewakuowaniu sąsiadów z klatki schodowej - przed blok wyprowadzono kilkanaście osób. W międzyczasie służbom ratunkowym udało się wejść do zadymionych i zagazowanych pomieszczeń. W jednym z pokoi policjanci za wersalką znaleźli nieprzytomnego 47-latka. Mundurowi wynieśli go na zewnątrz, natomiast gaszeniem ognia zajęli się strażacy. Będąca pod blokiem załoga pogotowia udzieliła awanturnikowi pomocy medycznej i przewiozła go do szpitala.