Pięcioro radnych z klubu Tadeusza Truskolaskiego - Dariusz Wasilewski, Anna Augustyn, Katarzyna Todorczuk, Jarosław Grodzki i Karol Masztalerz - wydało oświadczenie ws. przejścia swojego dotychczasowego przewodniczącego Marcina Szczudło do klubu PiS. Jak twierdzą, dowiedzieli się o tym dopiero po doniesieniach medialnych.
"Sprawa jest dla nas tym bardziej zaskakująca, że zarówno współpraca między samymi radnymi w klubie, jak i klubu z prezydentem miasta układała się do tej pory harmonijnie, a sam Marcin Szczudło nie zgłaszał do niej żadnych zastrzeżeń" - napisali radni w przesłanym do mediów oświadczeniu.
"Szanując prawo każdego do podejmowania decyzji na własną odpowiedzialność, oczekujemy jednak, że kolejnym krokiem Marcina Szczudło będzie rezygnacja z mandatu radnego" - podkreślili. Jak tłumaczą, "nakazywałby to szacunek wobec wyborców Komitetu Truskolaskiego, którzy popierając kandydatów na radnych jednocześnie popierali tę wizję rozwoju miasta, którą od lat konsekwentnie realizuje prezydent Tadeusz Truskolaski".
Pięcioro radnych zaznaczyło też, że pozostają w klubie bezpartyjnym.
Decyzja o wejściu Marcina Szczudło w szeregi PiS w Radzie Miasta Białegostoku gruchnęła w środę wieczorem. On, jak i przedstawiciele jego nowego-starego klubu (kiedyś należał już do PiS-u, potem przeszedł do Solidarnej Polski, a następnie Komitetu Truskolaskiego) mają podać powody tej decyzji w piątek.
Szczudło napisał jedynie na swoim facebookowym profilu: "Potwierdzam informacje, że wracam do klubu PiS. Z tym środowiskiem byłem związany przez kilkanaście lat". W trakcie dyskusji na portalu społecznościowym pojawiły się zawoalowane sugestie, że do PiS mógłby wrócić również wywodzący się z tej partii, teraz zastępca prezydenta Białegostoku, Rafał Rudnicki. Zainteresowany zdementował to twierdzeniem "wolę być bezpartyjny". Na to Szczudło ripostował "wolę być związany z prawicą a nie z ruchami typu KOD".
ewelina.s@bialystokonline.pl