- Marcin spędził ostatni sezon w III lidze w Dębie, ale klub nie doszedł do porozumienia z MOSP-em i Dąb z niego zrezygnował. Chłopak miał kilka propozycji, ale zgłosił się do mnie sam. Po pierwszym treningu podjąłem decyzję, że chcę mieć go w drużynie, a działacze Magnata szybko załatwili sprawę. W Dąbrowie Firańczyk grał jako napastnik lub ofensywny pomocnik, jednak zmieniłem mu pozycję na skrzydłowego i okazało się to z pożytkiem dla samego zawodnika i drużyny - powiedział Grzegorz Pieczywek, trener Magnata Juchnowiec Kościelny.
Szkoleniowiec przyznaje, że nie była to jedyna propozycja dla Firańczyka.
- Firańczyk dostał zaproszenie na testy do Bytovii, ale oprócz tego zespołu Marcinem jest jeszcze zainteresowany klub z wyższej ligi, spoza naszego województwa - dodał Pieczywek.
Bytovia gra na zapleczu Ekstraklasy. Klub z Bytowa plasuje się na 15. miejscu w tabeli I ligi.
blazej.o@bialystokonline.pl