Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał w czwartek (13.04) o godz. 17.00 zgłoszenie od 50-letniej kobiety. Mówiła, że w jednej z miejscowości w gminie Juchnowiec Kościelny ktoś uszkodził jej toyotę.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze "patrolówki" ustalili, że pokrzywdzona zaparkowała swoje auto przed bramą wjazdową do jednej z posesji, a następnie udała się do znajdującej się w pobliżu apteki. Po zakupach zauważyła, że toyota posiada 4 wgniecenia w karoserii w okolicy dachu i drzwi od strony kierowcy oraz liczne zarysowania na szybach z lewej strony.
- Dalsze czynności doprowadziły policjantów do 49-letniego właściciela zablokowanej przez toyotę posesji, który przyznał się do jej uszkodzenia. Jak wyjaśnił funkcjonariuszom, widząc zaparkowane przed bramą wjazdową auto, wziął łopatę i sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość kierowcy. Pokrzywdzona straty wyceniła na blisko 3 tys. zł - mówi oficer prasowy podlaskiej policji.
Badanie trzeźwości mężczyzny wykazało, że miał on prawie 2 promile alkoholu w organizmie. 49-latek został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Teraz zarówno sprawą uszkodzenia pojazdu, jak i jego nieprawidłowego zaparkowania przez 50-latkę zajmie się sąd.
monika.zysk@bialystokonline.pl