Nowe prawo funkcjonuje od początku stycznia. W tym czasie wielu nielegalnych hodowców znalazło sposób na obejście przepisów. W sieci aż roi się od tzw. "kreatywnych" ogłoszeń, w których psy oferowane są za darmo, jako dodatek do smyczy lub ulubionej zabawki. Zdarzają się również osoby, które w zamian za oddanie szczeniaka, oczekują pokrycia kosztów jego wychowania, czyli wizyt u weterynarza, wyprawki. Takie ogłoszenia są zmorą serwisów internetowych, które codziennie usuwają kilkadziesiąt ofert tego typu.
Z serwisów ogłoszeń chętnie korzystają schroniska i organizacje pozarządowe, które w ten sposób najszybciej mogą znaleźć nowy dom dla swoich podopiecznych.
- Zwierzaki niepochodzące z hodowli można przekazywać za darmo. Adopcja, czyli nieodpłatne oddawanie czworonogów w dobre ręce, w świetle prawa jest nadal możliwa - przekonuje Ewa Gebert, prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Animals. - Ustawa ma wyeliminować pseudohodowców, którzy zarabiają na handlu zwierzętami. Działalność tych ludzi prowadzi do nadpopulacji psów i kotów, które w konsekwencji trafiają do i tak przepełnionych już schronisk - dodaje.
Zarejestrowane hodowle można znaleźć m.in. w bazie Polskiego Związku Kynologicznego. Prowadzenie hodowli wiąże się z prowadzeniem działalności gospodarczej. Hodowca zobligowany jest więc do wystawienia rachunku za zakup zwierzęcia i odprowadzeniu podatku dochodowego, o czym również dokonując zakupu psa warto pamiętać.