W pobliżu polsko-litewskiej granicy funkcjonariusze celni zatrzymali do kontroli łotewskiego tira. Z dokumentów przestawionych przez kierowcę samochodu (35-letniego obywatela Łotwy) wynikało, że w naczepie znajdują się deski. Sam kierowca tłumaczył kontrolującym, że przewozi do Holandii transport wina. Z uwagi na tą rozbieżność celnicy podjęli decyzję o szczegółowej rewizji naczepy. Po chwili okazało się, że w ciężarówce nie ma ani desek ani wina. Są za to palety z markowym alkoholem - m.in. tequilą, whisky, ginem, koniakiem i szampanem. Łącznie celnicy znaleźli 8,5 tys. litrów alkoholu o szacunkowej wartości rynkowej blisko 1 miliona złotych.
Kontrabanda trafiła do magazynu Urzędu Celnego w Suwałkach. Zabezpieczona została również służąca do przemytu ciężarówka. Służba Celna wszczęła postępowanie karne skarbowe w sprawie przemytu alkoholu. Funkcjonariusze ustalają skąd pochodził nielegalny towar i gdzie faktycznie miał trafić. Dodatkowo Laboratorium Celne w Białymstoku przeprowadzi badania składu zatrzymanego alkoholu.
To pierwsza od kilku lat tak duża próba przemytu markowego alkoholu udaremniona przez podlaską Służbę Celną. W listopadzie 2006 roku funkcjonariusze celni z Budziska zatrzymali przemyt blisko 5 tysięcy butelek koniaku.
