- Dziś poproszę o analizę w biurze prawnym jak przebiega proces likwidacji spółki - powiedział w czwartek (15.09) po południu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej marszałek województwa Jarosław Dworzański. Jednocześnie wystosował do załogi list w którym pisze "Obrońcie swoje miejsca pracy".
List został umieszczony na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego, ma też pojawić się na www PKS-u.
- Grupa kilku osób, które stanowią komitet strajkowy manipuluje załogą, nie przekazuje relacji z negocjacji - twierdzi marszałek. I stąd jego zaproszenie na spotkanie wszystkich pracowników PKS.
W swoim liście do załogi marszałek używa ostrych sformułowań, że "za plecami niektórych członków komitetu protestującego chowają się kandydaci i posłowie PiS", "być może zakończenie protestu nie wpisywało się w pewne scenariusze polityczne". Kilkukrotnie przywołuje przy tej okazji nazwisko Dariusza Piontkowskiego - radnego sejmiku województwa i kandydata do sejmu, który próbował negocjować z załogą.
Z listu marszałka skierowanego do załogi PKS wynika, że zarząd spółki zgodził się spełnić postulaty strajkujących pod warunkiem powrotu do pracy. Przekonuje też pracowników spółki, że zamieszanie wprowadzają m.in. doradcy komitetu z "Solidarności".
Jarosław Dworzański zaapelował do wszystkich pracowników o przybycie jutro w południe do Urzędu Marszałkowskiego.
Dziś miało odbyć się spotkanie marszałka z protestującymi. Według jego relacji, miał otrzymać na nie zaproszenie, ale do godz. 15.00 w ogóle nikt nie kontaktował się z nim w tej sprawie.
Strajk generalny w PKS Białystok trwa od wtorku 6 września. Od tego czasu nie jeżdżą autobusy w regionie oraz nie odbywają się kursy dalekobieżne. Ostatnie żądania protestującej załogi dotyczyły zmiany zarządu, powrotu do pracy 3 dyscyplinarnie zwolnionych pracowników i niewyciągania konsekwencji wobec strajkujących.
Przeczytaj o wczorajszym przebiegu negocjacji:
PKS Białystok: nie podpisano porozumienia ws. zakończenia strajku