Pacjenci Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy
Przy Pomniku Ofiar Faszyzmu w Nowosiółkach koło Białegostoku upamiętniono kilkuset pacjentów Szpitala Psychiatrycznego im. Deresza w Choroszczy, zamordowanych w 1941 r. przez Niemców.
Dokładna data tragedii nie jest znana, prawdopodobnie był to 25 lub 26 sierpnia. Wóczas niemieccy żołnierze zarządzili ewakuację pacjentów, zjechały wozy ciężarowe i autobusy. Niektórzy pacjenci uciekli, jednak większość - bezbronna wobec oprawców - została zastrzelona. Według Instytutu Pamięci Narodowej, Niemcy zabili 464 osoby.
– Dlaczego człowiek podniósł rękę na drugiego człowieka? Człowieka bezbronnego, chorego? Był tylko jeden powód. W tych, którzy to uczynili, zabrakło Boga. Nie było Boga, była chora wizja świata, budowanego na własnym widzimisię, świata bez wartości, który odrzuca dobro, miłość, piękno, a skupia się tylko na posiadaniu. Dlatego ci, którzy przeszkadzali, musieli zniknąć – mówił podczas uroczystości ks. Piotr Ratkiewicz, kapelan szpitala w Choroszczy.
Eksterminacja chorych psychicznie była zgodna z ideologią hitlerowskich Niemiec, która zakładała oczyszczanie rasy z jednostek niepełnosprawnych. Szacuje się, że na terenie Polski podczas okupacji niemieckiej wymordowano kilkanaście tysięcy chorych psychicznie. Była to część akcji T4, którą Niemcy prowadzili od 1939 r., w ramach której zginęło łącznie ponad 70 tys. osób.
Zagłada Żydów Tykocińskich
25 i 26 sierpnia 1941 r. doszło do zagłady społeczności żydowskiej Tykocina. W Lesie Łopuchowskim z rąk hitlerowskich zbrodniarzy zginęło 2 tys. osób.
Akcja rozpoczęła się w godzinach rannych. Niemcy nakazali wszystkim tykocińskim Żydom zebrać się na rynku, wyjaśniając im, że zostaną przesiedleni do getta w Czerwonym Borze. Jednak chwilę później poprowadzono ich do miejsca kaźni w okolicach lasu w Łopuchowie. Maszerującym kazano uformować kolumnę czwórkową, a za pochodem długości ponad kilometra szła lokalna orkiestra "klezmerów", której Niemcy kazali grać głośną muzykę.
Egzekucję wykonał oddział SS Einsatzkommando, pod dowództwem SS-Obersturmführera Hermanna Schapera. Z jego rozkazu zginęli również mieszkańcy naszego regionu m.in. w Jedwabnem.
Eksterminacja Żydów polegała na wrzucaniu bądź wmuszaniu do samodzielnego wejścia do uprzednio wykopanych dołów. Następnie odpalano karabiny maszynowe. Martwe ciała zostały zasypane przez polskich robotników.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl