Wiele wskazuje na to, że ciało, które znaleziono w rzece Narew, są to zwłoki zaginionej na początku kwietnia Katarzyny Dobreńko. Rodzina rozpoznała odzież zaginionej. Policjanci znaleźli też przy zwłokach identyfikator pracowniczy jednego z białostockich hipermarketów.
Ciało dziewczyny było w stanie rozkładu, dlatego zostaną przeprowadzone jeszcze badania DNA. One mają ostatecznie potwierdzić, czy zwłoki należą do Katarzyny Dobreńko.
Przypomnijmy, że Katarzyna Magdalena Dobreńko ostatni raz była widziana 10 kwietnia między godziną 17 a 18 na drodze krajowej nr 19 w rejonie cmentarza niedaleko Zabłudowa. Według rodziny tego dnia w pośpiechu wybiegła z pracy w Auchan przy ul. Produkcyjnej w Białymstoku. Być może w drodze do pracy została okradziona, bo w pracy pojawiła się bez torebki, a wybiegła, aby się z kimś spotkać. Nie przebierała się, narzuciła tylko kurtkę, jakby zamierzała wrócić do pracy. Torebkę z zawartością znaleziono około 16.30 przy ul. Antoniukowskiej 15A.
Dziewczyny przez blisko dwa miesiące szukał cały Białystok. Policja, jak i rodzina w tym czasie otrzymywały wiele mylnych tropów. W niedzielę (19.05) ciało w rzece Narew znalazł przypadkowy wędkarz.
lukasz.w@bialystokonline.pl
