W Suwałkach zaginął 6-latek. A ponieważ temperatura spadła do -14 stopni Celsjusza, trzeba było szybko działać. Rodzicom nie udało się go odnaleźć, więc o wszystkim powiadomili policjantów. Ci pojawili się z psem, który wytropił dziecko.
Fot: podlaska policja
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach, w sobotę o godz. 10.40, otrzymał zgłoszenie o chłopcu, który wyszedł z domu bez wiedzy rodziców.
Funkcjonariusze pojechali w rejon zalewu Arkadia. Tam, w rozmowie z matką zaginionego, mundurowi ustalili, że chłopiec wyszedł z domu około godz. 9.00, nie informując o tym nikogo. Początkowo rodzice sami próbowali odnaleźć syna, jednak bezskutecznie. Dlatego ostatecznie poprosili o pomoc policjantów.
Mundurowi z "patrolówki" zaczęli szukać 6-latka. Trzeba było działać bardzo szybko, ponieważ temperatura spadła do -14 stopni Celsjusza. Na szczęście chłopca odnalazł policyjny pies, po blisko kilometrowym tropieniu. Dziecko całe i zdrowe trafiło pod opiekę rodziców.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl
dorota.marianska@bialystokonline.pl
