W poniedziałek (8.07) około godziny 21.00 białostoccy policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 4,5 latka na Osiedlu Starosielce. Mundurowych zawiadomiła 49-letniej babcia chłopca. Z informacji wynikało, że bawił się on w piaskownicy przed blokiem. W tym czasie babcia obserwowała wnuczka przez okno. Kiedy nagle zauważyła, że dziecka nie ma na placu zabaw, wybiegła przed blok i zaczęła go bezskutecznie szukać.
Przybyli na miejsce policjanci z psem tropiącym ustalili, że chłopczyk wyszedł z placu zabaw przy ul. Barszczańskiej z 8-letnim kolegą i razem poszli na pobliskie łąki. Chłopców odnalazł jeden z patroli przy ul. Watykańskiej.
Dodatkowo wyszło na jaw, że opiekująca się 8-latekiem 54-letnia babcia była pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało w jej organizmie blisko 3 promile alkoholu. Szczęśliwie chłopcom nic się nie stało i zostali przekazani pod opiekę rodziców.
lukasz.w@bialystokonline.pl