Do tragedii doszło w sierpniu 2011 roku w Mońkach. Podczas nocnej awantury 46-latka wyszła do kuchni. Kobieta chwyciła tam za nóż, po czym wróciła do sypialni, gdzie znajdował się będący pod wpływem alkoholu mąż. 46-latka podeszła do niego, po czym trzykrotnie ugodziła go w plecy.
Mężczyzna upadł na łóżko, a rodzina wezwała karetkę pogotowia. Kiedy lekarze przybyli na miejsce, Mariola N. zdążyła już pozmywać krew z podłogi. Mężczyzny nie udało się uratować. Kobieta nie przyznała się do winy, odmówiła też składania wyjaśnień. Jak ustalili śledczy, feralnego dnia 46-latka była pod wpływem alkoholu. Wiadomo, że mężczyzna znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. W domu często dochodziło do awantur.
Prokurator żądał dla Marioli N. surowej kary 12 lat więzienia. Kobieta usłyszała jednak dwa lata pozbawienia wolności. Sąd zmienił kwalifikację prawną czynu, uznając kobietę za ofiarę przemocy domowej. Orzeczenie jest nieprawomocne.
lukasz.w@bialystokonline.pl