Zdarza się, że stare, nieużywane auta zaśmiecają przestrzeń miejską. Nie tylko szpecą, ale też zajmują miejsca parkingowe. Zgodnie z przepisami straż miejska może decydować o usuwaniu z dróg publicznych pojazdów nieposiadających tablic rejestracyjnych lub takich, które są uszkodzone i nieużywane.
– Uwalnianie przestrzeni miejskiej od samochodowych wraków jest ważne nie tylko z powodów estetycznych. W mieście każde miejsce parkingowe jest potrzebne, nie może być tak, że zniszczone, nieużywane auta stale zajmują miejsce potrzebne innym kierowcom – podkreśla zastępca prezydenta Rafał Rudnicki.
Miasto musi także zająć się usunięciem pojazdów, które zostały zaparkowane niezgodnie z przepisami, w niedozwolonym miejscu. Jak duży to problem, pokazują liczby. W ubiegłym roku w Białymstoku usunięto 514 pojazdów. Wydano też 7 decyzji w sprawie obciążenia właścicieli kosztami wynikającymi z usunięcia, przechowywania i oszacowania pojazdów oraz 13 – w sprawie przejęcia pojazdów na własność Gminy Białystok. Ponadto 51 pojazdów osobowych trafiło na złom, dzięki czemu miasto otrzymało dotację od NFOŚiGW w wysokości 30,5 tys. zł na zbieranie pojazdów wycofanych z eksploatacji.
W pierwszej połowie tego roku usunięto już 251 pojazdów. Urzędnicy wydali łącznie 21 decyzji: 8 – w sprawie obciążenia kosztami wynikającymi z usunięcia, przechowywania i oszacowania pojazdów, 7 – w sprawie przejęcia pojazdów na własność gminy Białystok oraz 6 – w sprawie nałożenia obowiązku zapłaty za odstąpienie od usunięcia pojazdu.
W lutym, podczas licytacji pojazdów o wartości złomowej, udało się sprzedać 16 aut za łączną kwotę 6,5 tys. zł. W trakcie kolejnej licytacji, 5 lipca, sprzedano 14 takich pojazdów za łączną kwotę 5,4 tys. zł.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
