Zdarzenia miały miejsce na początku marca. Zarówno pokrzywdzeni, jak i oskarżeni bawili się razem na imprezie u znajomego. W trakcie zabawy gospodarzowi zginęło 600 zł. Podejrzenie padło na dwóch z imprezowiczów. Ci, broniąc się przed zarzutami, obiecali odzyskać pieniądze. Mężczyźni umówili się wtedy z pierwszym z pokrzywdzonych przy ul. Młynowej w Białymstoku. Mężczyzna został zaproszony do samochodu, w którym napastnicy zażądali pieniędzy. Kiedy ten odmówił, wywieźli go z miasta. Pokrzywdzony został pobity w lesie. Zastraszony mężczyzna szybko zdobył pieniądze - pożyczył je od przyjaciół i oddał napastnikom.
To jednak nie był koniec wydarzeń. Napastnicy zażądali też spotkania z drugim uczestnikiem imprezy. Odbyło się ono przy ul. Mickiewicza w Białymstoku. Tutaj działanie bandytów było podobne. Mężczyzna został wywieziony na os. Zielone Wzgórza i zastraszony. Obiecał, że odda napastnikom pieniądze. Jednak kiedy wyszedł po gotówkę, zawiadomił policję.
Trójka oskarżonych mężczyzn częściowo przyznała się do winy. Za wymuszenia rozbójnicze grozi im nawet 10 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl