W środę (21.06) około godz. 16.00 dyżurny białostockiej komendy został zaalarmowany o zaginięciu 34-letniej mieszkanki powiatu.
Jak informuje oficer prasowy, z relacji męża zaginionej wynikało, że kobieta wyszła z domu i po godz. 15.00 wysłała do niego pożegnalnego smsa. Funkcjonariusze rozpoczęli jej poszukiwania, w akcji wzięli udział także strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wasilkowie i Dąbrówkach oraz grupa poszukiwawcza Stowarzyszenia "Nadzieja".
Łącznie w poszukiwania zaangażowano 75 osób. Sprawdzano wszystkie adresy rodziny i znajomych, a część sił policjanci skierowali do pobliskiego masywu leśnego, gdzie około godz. 14.30 kobieta widziana była po raz ostatni.
34-latka została odnaleziona przez mundurowych z Wasilkowa przed godz. 21.30. Była nietrzeźwa, badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 2 promile. Jak wyjaśniła policjantom, wyszła na spacer, by się "wyciszyć".
monika.zysk@bialystokonline.pl