Sprawa dotyczy wypadku, jaki miał miejsce aż siedem lat temu na osiedlu Leśna Dolina. W wyniku potrącenia przez samochód ucierpiał 10-letni Maciej J. Sąd pierwszej instancji umorzył sprawę z warunkowym jej odwieszeniem na okres dwóch lat. Kierowca miał także zapłacić 4 tys. zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz chłopca i 7 tys. zł na rzecz jego rodziców, którzy byli oskarżycielami posiłkowymi. Oskarżony mężczyzna konsekwentnie nie przyznaje się do winy. Do sądu wypłynęła apelacja od wyroku.
Kierowca auta Sławomir M. od samego początku sprawy utrzymuje, że jechał z dozwoloną prędkością. Chłopiec miał wbiec wprost pod koła auta. Obecnie przy skrzyżowaniu z ul. Powstańców jest ograniczenie prędkości do 40 km/h. Jednak, jak zaznaczał oskarżony, znak został postawiony dopiero trzy lata temu. Prawomocny wyrok w tej sprawie poznamy w najbliższych dniach.
lukasz.w@bialystokonline.pl