- We wtorek eksplorowano jamę grobową, z której wyjęto szczątki dziecka - poinformował Tomasz Danilecki, asystent prasowy oddziału IPN w Białymstoku.
Poniżej szkieletu dziecka natrafiono na szczątki kolejnych czterech osób. Przy jednej z tych ofiar znaleziono pozostałości obuwia. Z kolei w miejscu, gdzie znajdowała się wcześniej drewniana wiata, natrafiono na nową jamę grobową, w której znaleziono następny szkielet i rozpoczęto jego wydobywanie. Przy szkielecie tym znaleziono aluminiowy medalik i różaniec. Ze wstępnych oględzin wynika, że w chwili śmierci osoba ta miała skrępowane ręce. W kolejnym miejscu, już poza obrębem wiaty, tuż przy płocie odgradzającym ogród więzienny od posesji Straży Granicznej natrafiono na kości ludzkie. Obecnie archeolodzy weryfikują, czy jest to jama grobowa, czy też miejsce, do którego przemieszczono szczątki w trakcie jakichś prac ziemnych.
Jamę grobową, na którą natknięto się w ostatnich dniach czerwcowego etapu prac, zaczęto badać w poniedziałek. Pierwszego dnia prac natrafiono w niej na szczątki dziecka w układzie anatomicznym.
ewelina.s@bialystokonline.pl