Na rauszu zaczął wybijać szyby
W nocy z niedzieli na poniedziałek (z 20 na 21 stycznia), tuż po północy, dyżurny białostockiej komendy miejskiej został powiadomiony o mężczyźnie, który wybija szyby na przystanku komunikacji miejskiej w Wasilkowie.
- Na miejsce natychmiast zostali wysłani mundurowi z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego. Policjanci, dojeżdżając we wskazane miejsce, zauważyli stojącego na przystanku mężczyznę, a wokół pełno szkła. 22-latek twierdził, że to nie on wybił szyby i nie ma z tym nic wspólnego. Mówił, że czeka na autobus, by dojechać do domu - podaje Komenda Miejska Policji w Białymstoku.
Absurdalne tłumaczenia 22-latka
Nie umknęło uwadze funkcjonariuszy to, że mężczyzna miał zakrwawione dłonie. On jednak szedł w zaparte i tłumaczył, że rany te powstały w pracy.
22-latek został zatrzymany. Był pijany. Badanie wykazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie. 21 stycznia usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za który odpowie przed sądem.
24@bialystokonline.pl