Koalicja Obywatelska podała listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego
Partie polityczne wchodzące w skład Koalicji Obywatelskiej już zakończyły kształtowanie swoich list do europarlamentu.
- Mogę dziś poinformować, jak będzie wyglądała lista kandydatów do Parlamentu Europejskiego Koalicji Obywatelskiej okręgu nr 3 – mówi poseł Robert Tyszkiewicz.
A prezentuje się ona następująco:
- nr 1 Tomasz Frankowski z Platformy Obywatelskiej;
- nr 2 Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego;
- nr 3 Władysław Mańkut z Sojuszu Lewicy Demokratycznej;
- nr 4 Anna Wojciechowska z PO;
- nr 5 Bożena Kamińska z PO;
- nr 6 Joanna Michalska z PO;
- nr 7 Tomasz Nowak z Partii Zieloni;
- nr 8 Jolanta Den z PO;
- nr 9 Michał Bołtryk z PO;
- nr 10 Jacek Protas z PO.
Zdaniem posła - wystawiona przez Koalicję Obywatelską "jedynka" to najlepszy kandydat, jaki mógłby znaleźć się w Parlamencie Europejskim.
- Analiza tej listy, analiza list Wiosny, Prawa i Sprawiedliwości i innych konkurentów pokazuje, że jedynym kandydatem z Białegostoku i Podlasia, który ma realną szansę, by znaleźć się w Parlamencie Europejskim, jest Tomasz Frankowski. To przypomina sytuację z pierwszych wyborów do europarlamentu, kiedy to jedynym kandydatem z naszego regionu była prof. Barbara Kudrycka, bowiem wszystkie konkurencje wystawiły kandydatów na "jedynki" z Olsztyna albo tzw. "spadochroniarzy" – wyjaśnia Tyszkiewicz. - Wierzę, że mieszkańcy Białegostoku, Łomży, Suwałk, Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Siemiatycz docenią to, że mogą mieć swojego reprezentanta w Parlamencie Europejskim i będą głosować w tych wyborach na Tomasza Frankowskiego. Chciałbym nawet zaproponować takie hasło: "Wybierzmy Frankowskiego - europosła podlaskiego". To jest wielka dla nas sprawa, by mieć człowieka spośród nas, reprezentującego nasze interesy tam, w Brukseli.
Frankowski "wnosi do polityki świeżość, energię i markę swojego nazwiska"
Tyszkiewicz odniósł się też do kandydatów konkurencji. Uważa, że nie wszyscy są osobami, które powinny zasiadać w Parlamencie Europejskim:
- PiS wysyła do Parlamentu Europejskiego byłego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, który nie poradził sobie z zarządzaniem polskim rolnictwem. W nagrodę, na osłodę, miałby teraz zostać eurodeputowanym. To jest niepoważne. Polityka Krzysztofa Jurgiela doprowadziła do eksplozji epidemii ASF, do zniszczenia polskich stadnin koni. Czy ktoś taki miałby być naszą twarzą w Unii Europejskiej? – oburza się.
Poseł krytycznie ocenił też kandydaturę Karola Karskiego ("jedynkę" PiS-u), który, jego zdaniem, jest tzw. "spadochroniarzem". Zastanawia się, ile razy kandydat ten był w naszym regionie w ciągu ostatnich lat, ile biur otworzył w województwie podlaskim i jakie sprawy dla nas załatwił w Brukseli.
- Tomasz Frankowski wnosi do polityki świeżość, energię, młodość, ale także markę swojego nazwiska, niesłychanie znanego w Europie. (...) A zawsze w polityce jest ważne to, by mieć przyjaciół – wyjaśnia Tyszkiewicz.
Były piłkarz chce w najbliższym czasie intensywnie się przygotowywać, poznawać potrzeby naszego regionu i jego mieszkańców.
- Byłem znany przede wszystkim jako piłkarz, obecnie trochę rzucam się na głęboką wodę, ale mam nadzieję, że z każdym dniem będę wiedział coraz więcej na temat Parlamentu Europejskiego i naszego regionu. Jestem białostoczaninem z krwi i kości, którzy zamierza działać. (...) Chciałbym podtrzymać bardzo dobre relacje z Białorusią, Ukrainą, by mieszkańcy tych krajów nadal mogli przyjeżdżać do nas i m.in. zostawiać tu swoje pieniądze – mówi Tomasz Frankowski.
justyna.f@bialystokonline.pl