Nie była to pierwsza wizyta Aliny Orlovej w Białymstoku. Porwała już publiczność zeszłorocznego Halfway Festival w filharmonii. Nazywana litewską Kate Bush i Tori Amos, jej muzyka porównywana jest też do CocoRosie czy Antony and the Johnsons. Alina wykonuje "folkującą" piosenkę autorską, sama gra na fortepianie.
Ta urocza blondynka o ujmującym uśmiechu ma w repertuarze utwory w trzech językach: litewskim, angielskim i rosyjskim. Pisze teksty, ale sięga też po innych autorów, choćby brytyjskiego poetę Williama Blake'a, i dokonuje twórczej interpretacji. Jeden z utworów do jego słów rozpoczyna się od tanecznych partii na klawiszach, przechodzi w fortepianowe akordy, by w finale zaatakować muzyczną eksplozją. Alinie towarzyszył zespół, ale do wielu utworów akompaniowała sobie sama.
Białostocki koncert był pełen niezwykłych emocji. Udzieliły się one publice. W pewnym momencie ktoś z widowni krzyknął: "Alina, I love you!". Artystka odpowiedziała: "I love you too." Nie obeszło się bez bisu, Alina podziękowała za piękny wieczór.
Wcześniej, przy wypełnionej po brzegi sali, wystąpiła Czeremszyna specjalizująca się w ludowych pieśniach śpiewanych w gwarze podlaskiej. Towarzyszył jej Todar (Źmicier Wajciuszkiewicz), jeden z najbardziej twórczych muzyków Białorusi. Podczas energetycznego koncertu publika śpiewała razem z artystami.
Natomiast Węglową opanowały brzmienia elektroniczne. Pojawili się tam artyści prezentujący najświeższe dźwięki z krajów Partnerstwa Wschodniego i z Polski. Impreza była zarazem after party festiwalu Up To Date. Towarzyszył jej też graficzny projekt "Znakobractwo". Inny Wymiar miał też swoją modową odsłonę.
Dziś finał festiwalu, w programie m.in. koncert Kapeli ze Wsi Warszawa z podlaskimi filharmonikami, spektakl-parada "Słońce na wschodzie, na zachodzie księżyc - Sen o nocy letniej" i spektakl "Antyhona".
Patronujemy wydarzeniu.
Sprawdź: Festiwal Inny Wymiar
anna.d@bialystokonline.pl