W minioną niedzielę (11.03), na jednej ze stacji paliw w Gołdapi, patrol policji zatrzymał 31-letniego mieszkańca Białegostoku. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że mając w organizmie ponad promil alkoholu, wiózł on dwoje niemowląt.
Foteliki, w których znajdowały się miesięczne bliźnięta, nie były odpowiednio zabezpieczone pasami bezpieczeństwa. Mundurowi ustalili także, że samochód, którym poruszał się mężczyzna, w policyjnym systemie, widniał jako utracony (pojazd przywłaszczony, postępowanie prowadzą mundurowi z Białegostoku), został więc zabezpieczony na policyjnym parkingu.
Okazało się, że nietrzeźwy mężczyzna po kłótni rodzinnej zabrał swoje miesięczne dzieci. Wyszło na jaw także to, że nie posiadał on prawa jazdy.
Bliźnięta zostały umieszczone na obserwacji w szpitalu w Gołdapi, gdzie dołączyła do nich zatroskana mama. Natomiast nieodpowiedzialnego ojca zatrzymano i postawiono mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Będą także wobec niego prowadzone czynności w kierunku narażenia zdrowia i życia dzieci.
Zobacz też: Pijany wiózł żonę i dzieci. Uderzył w przydrożne drzewo
dorota.marianska@bialystokonline.pl