W ramach ogólnokrajowej akcji "1000 drzew na minutę" leśnicy we współpracy ze służbami mundurowymi odnawiali Puszczę Białowieską. W wydarzeniu wzięło udział około 150 osób - m.in. przedstawiciel Ministerstwa Środowiska, duchowieństwa, Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, samorządów lokalnych, policji, straży pożarnej, inspekcji transportu drogowego czy harcerstwa.
- Na prawie 500 placówkach zasadzono 3500 drzew - dębów, klonów oraz lip. Gleba została przygotowana w sposób dostosowany do potrzeb Puszczy Białowieskiej - informuje Maria Bielecka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Obsadzona została powierzchnia, na której w ubiegłych latach zamarł drzewostan świerkowy, a martwe drzewa usunięto. Na części powstało odnowienie naturalne, lecz pozostałe fragmenty wymagały pomocy człowieka - dlatego zasadzono gatunki zgodnie z siedliskiem.
- Uczestnikom sadzenia dużo radości sprawiało wprowadzenie nowego życia w miejsce martwego lasu - dodaje Maria Bielecka.
Przy wydzieleniu, na którym sadzone były młode drzewka, odsłonięto tablicę upamiętniającą wspólne odnawianie Puszczy Białowieskiej, a każdy uczestnik otrzymał na zakończenie certyfikat.
Nie wszystkim jednak podobała się ta inicjatywa. W noc poprzedzającą wydarzenie na przygotowaną do sadzenia powierzchnię nieznane osoby wysypały wióry z tartaku.
monika.zysk@bialystokonline.pl