Pod koniec ubiegłego tygodnia białostoccy kryminalni zatrzymali kobietę i mężczyznę podejrzanych o krótkotrwałe użycie pojazdu bez zgody właściciela.
Dyżurny białostockiej komendy miejskiej został powiadomiony o kolizji drogowej, do której doszło przy ul. Kawaleryjskiej. Na miejscu policjanci zastali dwa uszkodzone samochody: ciężarowego forda i nissana. W żadnym z nich nie było kierowcy. Mundurowi szybko ustalili, że kierujący fordem uderzył zaparkowanego nissana, a później wspólnie z pasażerką uciekł z miejsca zdarzenia, porzucając uszkodzony pojazd. Całą sprawą zajęli się kryminalni z białostockiej "czwórki".
- Okazało się także, że całe zdarzenie nagrało się dzięki kamerze zamontowanej wewnątrz i na zewnątrz pojazdu. Z nagrania oraz ustaleń mundurowych wynika, że para otworzyła i uruchomiła pojazd przy pomocy zapasowych kluczyków, w których weszła w posiadanie bez wiedzy właściciela, a następnie spowodowała kolizję drogową - podaje Komenda Miejska Policji w Białymstoku.
Funkcjonariusze ustalili też, że 29-latek ma jeszcze jeden czyn na swoim koncie związany z całym zdarzeniem. Okazało się, że kilka dni wcześniej przy pomocy tego samego kluczyka otworzył auto i ukradł pozostawione w nim 600 zł. Wyszło również na jaw, że kluczyki do auta dał mu 16-latek, który mieszka wspólnie z właścicielem pojazdu. 23-latka i jej starszy kolega za swoje czyny odpowiedzą teraz przed sądem. Natomiast nieletnim zajmie się sąd rodzinny.
24@bialystokonline.pl