Wpadł w bagienną pułapkę
O zwierzęciu, które utknęło w bagiennej pułapce, nadleśnictwo zostało powiadomione przez pracownika Instytutu Badawczego Leśnictwa z Białowieży. Równolegle o sytuacji poinformował kolegów leśniczy leśnictwa Rybaki, na którego terenie spotkała jelenia niemiła przygoda. Od razu po zgłoszeniu na wskazane miejsce pojechał nadleśniczy wraz ze współpracownikami.
"Oczom leśników ukazał się dramatyczny widok, z bagna wystawał tylko łeb, kark i grzbiet zwierzęcia. Jeleń bezskutecznie próbował wydostać się, pokonując błotną przeszkodę, jednak każda próba kończyła się niepowodzeniem. Racice nie znajdowały twardego gruntu" - czytamy na stronie Nadleśnictwa Browsk.
Z bagna wystawał tylko łeb, kark i grzbiet zwierzęcia...
Leśnicy byli cały czas w kontakcie z lekarzem weterynarii, zdecydowali jednak, że należy szybko działać. Jak podaje Nadleśnictwo Browsk, nadleśniczy wraz z miejscowym leśniczym weszli do bagienka, a podleśniczy chwycił za poroże, dzięki temu udało się wyciągnąć zwierzę z pułapki.
Akcja ratunkowa zajęła leśnikom prawie godzinę, jeleń został wyciągnięty z grzęzawiska. Na szczęście zwierzę samo oddaliło się z pechowego miejsca. Gdyby nie spontaniczna akcja ratunkowa leśników, zwierzę czekałaby śmierć z wycieńczenia lub zadana przez drapieżniki.
Leśnicy apelują, aby podczas wędrówek zwracać uwagę na każdy szczegół, a w razie konieczności informować miejscowych leśników.
24@bialystokonline.pl