Do 31. Nagrody Literackiej im. W. Kazaneckiego nominowano w kategorii najlepsza książka roku Ignacego Karpowicza za powieść "Cicho, cichutko". Jest to historia odchodzenia, umierania, emocji związanych ze sprawami ostatecznymi. Czytaj więcej: O "Cicho, cichutko" Karpowicza może być głośno.
Drugą książką nominowaną w kategorii najlepsza książka roku jest "Przewóz" Andrzeja Stasiuka. To opowieść o czasach wojny w 1941 r., o tym jak można radzić sobie i żyć w niepewności, biedzie, nieustannym zagrożeniu. Powieść Stasiuka jest niesamowicie sensualna, można poczuć każdy zapach, gorąc czerwca, ból i strach. Autor pokazuje, jak mogą zatrzeć się granice w wojennej pożodze, między przestrzenią, krajobrazem, ludźmi, trudno określić kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Stasiuk opisuje świat targany konfliktem, który nie jest jednoznaczny. Ukazuje prawdę, subiektywną, istotną. "Przewóz" to świetna lektura o pograniczu, tym geograficznym, ale przede wszystkim o pograniczach, jakie kryją się w człowieku.
Trzecią książką w tej kategorii jest "gift. z Podlasia" Justyny Kulikowskiej. Jest to poezja precyzyjna, każde słowo dobrane adekwatnie. Poezja dopracowana, dopieszczona. Nie ma w niej przypadków. Wydaje się, że jest to twórczość smutna, może i przygnębiająca. Głos autorki jest słyszalny, jednak wydaje się jej gardło jakby ściśnięte. Poezję Kulikowskiej czyta się jakby w transie, a słowa trafiają w samo sedno i wrażliwy punkt, rozbudzając emocje. Autorka opowiada o bólu, trudne przeżycia jakby prześwitują w każdym słowie.
W kategorii ogólnopolski poetycki debiut roku nominowany jest Przemysław Górecki za tomik "Różowy flaming". Jest to poezja poszukująca sensu w codzienności, w tzw. normalności. Pojawiają się pytania o to, kim jestem, po co żyję. Jest też o poszukiwaniu języka, którym dałoby się opisać rzeczywistość. Czy świat jest tylko chaosem, a człowiek ma za zadanie porządkować wszystko wokół? "To wszystko umiera od nadmiaru sensu" – te słowa wieńczą cały tomik.
Drugim tomikiem nominowanym do Nagrody Literackiej im. W. Kazaneckiego jest "Wszystko już było dotykane" Kingi Skwary. Debiut Kingi Skwiry jest debiutem nietypowym, bo opowiadającym o przesycie i gniciu. Już początkowe utwory konfrontują nas ze śmiercią: butwiejącym, parnym latem, zapachem rozkładającego się mięsa i fermentujących owoców. Pośród takiej scenerii opisywana jest młodość.
Natomiast trzecim debiutem, który otrzymał nominację do Nagrody jest "Polski wrap" Marty Stachniałek. "Nawijam i roluję resztki wątróbek kobiet, matek, sióstr i babek, w posrebrzane pozłotko pakuję ich serca w migdałach, robię z nich polskie na wynos ciała". Tymi oto słowami rozpoczyna się "Polski wrap". Autorka jest w swoich wierszach odważna i bezkompromisowa, jednocześnie ukazuje swoją niezwykłą wrażliwość. "Polski wrap" jest o ciałach. O rodzeniu, dorastaniu, umieraniu. O odczuwaniu przyjemności, ale też o cierpieniu. To utwory opisujące ciało wytresowane, wykorzystywane, pochłaniane przez choroby. Ciało męskie, kobiece, zwierzęce. "Piszę o kobietach, bo kobiety są emocją i ikoną, nie mylić z emotikoną". Język Stachniałek jest intrygujący i wciągający. Zestawienie słów błyskotliwe i zapadające w pamięć.
Uroczystość rozdania nagrody odbędzie się w sobotę (2.04), o godz. 18:00 w Klubie Fama. Wstęp wolny!
Więcej szczegółów.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl