"Drodzy Widzowie, na razie nie możemy Was zaprosić do Białostockiego Ośrodka Kultury na wspólne seanse, ale wierzymy, że wkrótce to się zmieni i wszyscy - silni i zdrowi - wrócimy do normalności" - napisali członkowie Dyskusyjnego Klubu Filmowego "GAG" w mediach społecznościowych.
Pokaz w internecie
Mając na uwadze to, że nawet w trudnych czasach warto żyć kinem i o nim rozmawiać, zapraszają do udziału w nowej wirtualnej odsłonie DKF-u.
W poniedziałek (6.04) można będzie obejrzeć arcydzieło światowego kina - film "Tron we krwi" Akiry Kurosawy.
Jak to działa w praktyce? Spotykamy się na prelekcji via platforma Zoom, później oglądamy film z darmowej bazy i widzimy się ponownie na dyskusji na Zoom. Wstęp do filmu wygłosi i moderację dyskusji poprowadzi dr Maciej Białous.
O godz. 18.30 rozpocznie się prelekcja via ZOOM (link udostępniony zostanie w poście 6 kwietnia o godz. 18.00), o godz. 18.50 rozpocznie się pokaz filmu via VOD.PL (https://vod.pl/filmy/tron-we-krwi-online-za-darmo/0tftw9h#info), o godz. 20.45 - dyskusja.
"Tron we krwi", czyli "Makbet" po japońsku
Przeniesienie "Makbeta" Williama Szekspira w realia szesnastowiecznej Japonii. Po wielkim militarnym zwycięstwie dwaj dzielni generałowie, Taketori Washizu i Yoshiaki Miki, zostają zaproszeni przez swego władcę do jego zamku. Po drodze spotykają w lesie tajemniczą kobietę, która przepowiada im przyszłość: Washizu będzie panem posiadłości na ziemiach swego władcy, Miki dowódcą Pierwszej Fortecy, a syn Miki następcą Washizu.
Kiedy spotykają się ze swoim władcą, pierwsza część przepowiedni spełnia się. Jednak żona Washizu, Asaji, pragnie jeszcze więcej i namawia męża do zabicia przyjaciela oraz władcy. Washizu zostaje nowym panem na zamku, ale poczucie winy i strach o przyszłość nie dają mu spokoju.
Po artystycznym i kasowym sukcesie "Siedmiu samurajów" (1954) - przełomowego obrazu w historii tradycyjnego japońskiego filmu kostiumowego jidai-geki - Akira Kurosawa sięgnął po jeden z najlepszych i zarazem najtrudniejszych do inscenizacji dramatów Szekspira. Średniowieczną Szkocję, gdzie rozgrywają się tragiczne losy króla Makbeta, zamienił w XVI-wieczną Hokkaido, a europejskich arystokratów - w bezwzględnych i walecznych samurajów
Pokazywany w głównym konkursie weneckiego festiwalu "Tron we krwi" do dziś zachwyca wizualnym pięknem (m.in. dzięki nawiązaniom do japońskich malowideł tuszem), grą świateł i cieni, dynamicznym montażem, a także surową narracją, za którą kryją się niemal szaleńcze namiętności, ambicje i lęki.
W głównej roli wystąpił ulubiony aktor Kurosawy, Toshiro Mifune, który zgodził się, by w końcowej scenie łucznicy strzelali do niego prawdziwymi strzałami.
anna.d@bialystokonline.pl