Wczoraj, 20 marca rozpoczęła się astronomiczna wiosna, natomiast dzisiaj (21.03) - ta kalendarzowa. Nadejście klimatycznej odmiany jeszcze przed nami...
Wiosna astronomiczna nie jest pojęciem tożsamym z wiosną kalendarzową i klimatyczną. Rozpoczyna się w momencie równonocy wiosennej i trwa do momentu przesilenia letniego. Podczas wiosny astronomicznej dzienna pora dnia jest dłuższa od pory nocnej, a wraz z każdą kolejną dobą dnia przybywa, a nocy ubywa.
Natomiast za wiosnę klimatyczną przyjmuje się okres roku, w którym średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 5 a 15°C. Wiosnę poprzedza zima, jednak pomiędzy tymi okresami znajduje się klimatyczny etap przejściowy − przedwiośnie.
Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny upłynie w zimowej aurze. Temperatura w ciągu dnia utrzymywać się będzie na minusie, w południe termometry wskażą -1°C, w nocy zaś aż -7°C. Niestety zarówno w dzień, jak i w nocy wystąpią opady śniegu. Ponadto niebo będzie niemal w całości zachmurzone. Ciśnienie nadal jest niskie, barometry wskażą niespełna 1000 hPa.
Jednym ze staropolskich zwyczajów związanych z nadejściem wiosny jest topienie Marzanny. Obecnie rytuał ma miejsce 21 marca, czyli w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Wcześniej topiono Marzannę w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, zwaną Białą, Czarną albo Śmiertną. Kukłę Marzanny podpala się, a następnie wrzuca do pobliskiej rzeki czy innego akwenu wodnego, co ma symbolizować koniec zimy i początek wiosny.
Współcześnie to głównie dzieci topią Marzannę, wierząc, że przyśpieszy to nadejście wiosny. Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 51 przy ul. Kluka wraz z nauczycielkami w ten sposób próbowały przegonić zimę. Własnoręcznie zrobione, kolorowe kukły zaniosły nad rzekę, co rusz wykrzykując "Chcemy wiosny!".
Miejmy nadzieję, że starania białostockich uczniów przyniosą rezultaty i w najbliższym czasie nadejdzie prawdziwa, klimatyczna wiosna.
24@bialystokonline.pl