Wilki podchodzą do osad w Puszczy Białowieskiej

2012.12.19 00:00
Z polany białowieskiej i obrzeży Puszczy Białowieskiej docierają sygnały o coraz częstszych obserwacjach wilków albo ich śladów w pobliżu siedzib ludzkich – informuje Maria Nowicka-Szpakowicz z RDLP w Białymstoku.
Wilki podchodzą do osad w Puszczy Białowieskiej
Fot: Leśniczy Krzysztof Stasiaczek
Wilki podchodzą do osad w Puszczy Białowieskiej

- W trakcie spaceru ośnieżoną polaną białowieską w kierunku rezerwatu ścisłego BPN, natknęłam się na tropy wilka. Tropy wychodziły z małego zagajnika świerkowego, by po chwili z powrotem do niego zawrócić. O swoim spostrzeżeniu rozmawiałam później ze znajomymi leśnikami z Białowieży. Okazało się, że wielu mieszkańców miejscowości widziało ostatnio wilki albo ich tropy w bliskim sąsiedztwie domostw – relacjonuje leśniczka.

Kilka dni później w rozmowie z leśniczym Bogusławem Dawidziukiem, który w Nadleśnictwie Browsk zajmuje się m.in. dokarmianiem żubrów znów przewinął się temat wilków. Okazało się, że zdarza im się – jak dotąd bez powodzenia – atakować grupki żubrów zmierzających do karmowiska. Ale zdarzają się też przypadki, że wilki zachowują się bardziej niestandardowo: ubiegłej zimy jeden osobnik przemaszerował przez całą osadę Gruszki, innym razem wilk przeszedł tuż przed polującym myśliwym.

Przyczyny takiego stanu rzeczy wyjaśnia dr Rafał Kowalczyk z Instytutu Badania Ssaków PAN w Białowieży.
- W tym, że wilki podchodzą coraz bliżej siedzib ludzkich na Polanie Białowieskiej, a nawet na obrzeżach puszczy, nie ma nic dziwnego – mówi dr Kowalczyk, podkreślając przy tym, że na obszarze polskiej części Puszczy Białowieskiej panuje równowaga jeśli chodzi o populację jelenia, populację wilka oraz polowania na jelenie przez myśliwych. Dzięki niezbyt intensywnej gospodarce łowieckiej, wilki mają pod dostatkiem pokarmu w środowisku naturalnym i nie potrzebują szukać go w osadach ludzkich. Populacja białowieskich wilków jest stabilna i od wielu lat składa się z 4 watah po 4-6 osobników.

Dalej wyjaśnia, że jest podchodzenie wilków w pobliże domostw jest związane z zarastaniem Polany Białowieskiej przez las:
- Z chwilą zaprzestania użytkowania pól na polanie, zaczęła postępować sukcesja. Powstała mozaika terenów otwartych oraz małych zagajników i młodników. To stworzyło doskonałe warunki życia dla jeleni, a za nimi naturalnie przyszły drapieżniki.

Rafał Kowalczyk uspokaja też, jeśli chodzi o osobniki wydające się nie bać człowieka. Opowiada o swoim koledze, któremu bez trudu udało się przez kilkanaście minut obserwować bawiącego się młodego wilczka. Wyjaśnia, że takie nie czujące strachu przed człowiekiem zwierzęta to pojedyncze przypadki. Zazwyczaj takie wilki są albo młode i niedoświadczone, albo są to osobniki chore lub stare, przez co ich naturalne instynkty są zaburzone.
- Generalnie nie obserwujemy jakiejś zbiorowej tendencji do zatracania przez wilki instynktownego strachu przed człowiekiem. Bajka o Czerwonym Kapturku pozostaje bajką – podsumowuje dr Kowalczyk.

Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl

1762 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39