Próby trwają już w dekoracjach. Wprowadzane są kolejne elementy. W piątek rano zainstalowany został wielki basen wypełniony 16 tysiącami litrów wody. Obok "zasadzone" zostały wielkie palmy.
Z chórzystami Opery i Filharmonii Podlaskiej od kilkunastu dni pracuje intensywnie choreograf Maciej Prusak. Z reżyserem "Traviaty" Roberto Skolmowskim Prusak współpracował w 2008 roku w Operze Śląskiej w Bytomiu przy realizacji kantaty "Carmina Burana". Gdy przyjechał do Białegostoku, zapowiedział, że najpierw musi poznać zespół oraz jego możliwości ruchowe. Po kilku dniach wydał opinię: - Cały ten chór jest rozruszany. Nie ma "krępacji", z jaką spotykałem się wcześniej w operach - opowiada Maciej Prusak.
- Idea jest taka, że wszystko odbywa się w karnawale - wyjaśnia koncepcję choreograf. - Myśląc stereotypowo: karnawał - Brazylia - Rio - samba. Nie chciałem jednak, by to było dosłowne: jeden do jednego. Chciałem nadać temu jakąś dziwną formę. Stąd cytaty z karnawału, z samby.
Warto dodać, że w spektaklu pojawi się też część Chóru Dziecięcego Opery i Filharmonii Podlaskiej. Dzieci specjalnie do jednej ze scen w "Traviacie" uczyły się żonglerki.
anna.d@bialystokonline.pl