Jak ferie, to i łyżwy
Za oknami mgła, deszcz, przebłyski słońca, dodatnie temperatury. To, co widzimy na zewnątrz z pewnością nie przypomina zimowej aury, aczkolwiek z powodu braku śniegu nie zostaną przecież odwołane ferie. Tak czy inaczej kilkanaście dni wolnych od nauki warto jakoś zagospodarować. Namiastkę zimowej atmosfery można poczuć m.in. na białostockim lodowisku (ul. 11 Listopada). Ślizgawka w trakcie zbliżających się "wakacji" od szkoły będzie czynna dłużej niż zwykle. Od poniedziałku do niedzieli wejścia ogólnodostępne możliwe mają być w godz. 11.00-12.30, 13.00-14.30, 15.00-16.30, 17.00-18.30 i 19.00-20.30.
By pojeździć po tafli nie trzeba mieć własnego sprzętu. Na miejscu jest bowiem do wypożyczenia ok. 1000 par łyżew w rozmiarach od 25 do 50, kaski ochronne, a dla najmłodszych lub początkujących łyżwiarzy także specjalne pingwinki, pandy i misie ułatwiające utrzymanie równowagi. Wypożyczenie łyżew kosztuje 6 zł. Na taką samą kwotę wyceniony został wstęp z nimi na ślizgawkę.
Warto też wspomnieć, że w weekendy na tafli odbywają się lekcje nauki jazdy na łyżwach. Zajęcia prowadzą instruktorzy Stowarzyszenia Sportowego "Białostocki Krążek".
Na pływalniach ma być luźniej
Zimowe ferie nie kojarzą się z wodnymi atrakcjami, ale te osoby, które zechcą w najbliższych dniach skorzystać z białostockich pływalni, spotkają się z bardzo pozytywną niespodzianką. Otóż w czasie ferii szkoły nie prowadzą swoich zajęć pływackich, dzięki czemu zwalniają rezerwacje na tortach basenowych, a to daje więcej wejść na basen dla klientów indywidualnych. Warto zatem ten moment wykorzystać na trening i rekreację w wodzie, bo warunki na basenowych obiektach będą zdecydowanie bardziej komfortowe niż zwykle.
Informacją godną uwagi jest również to, że w czasie zimowych ferii BOSiR zorganizuje 17 intensywnych kursów nauki i doskonalenia pływania w promocyjnych cenach. Jedna lekcja kosztować ma 5 zł, a cały 5-dniowy kurs - 25 zł. Mowa tu o zajęciach grupowych dla dzieci i młodzieży uczącej się na różnych poziomach zaawansowania. Lekcje planowane są codziennie (od poniedziałku do piątku) przez 2 tygodnie.
Sezon bez nart? To możliwe
Po pozytywnych informacjach w postaci zwiększonej liczby wejść na lodowisko czy braku tłumu na pływalniach czas na nieco mnie przyjemną wiadomość. Otóż - z powodu dodatnich temperatur - istnieje ryzyko, że w tym sezonie nie zostanie otwarta trasa narciarska na terenie Ośrodka Sportów Wodnych Dojlidy. By można było rozpocząć sztuczne naśnieżanie obiektu, potrzebne są mrozy, które potrwają przynajmniej kilka dni. Prognozy pogody takich warunkach niestety na razie nie zapowiadają.
Szkoda, bo choć zimowa aura niesie za sobą sporo problemów (zasypane drogi, zamrożone szyby aut), to jednak śnieg czy mróz mają też swoje plusy. Dostrzegają je zwłaszcza dzieci, które mogą wybrać się na sanki lub ulepić bałwana. Grudzień na takie zabawy nie pozwolił, styczeń także nie daje nadziei na poprawę sytuacji. Może chociaż luty nie zawiedzie?
rafal.zuk@bialystokonline.pl