Bikery w Białymstoku pojawiły się w 2014 roku. Wówczas zamontowano w mieście 30 stacji, na których było dostępnych 300 rowerów. Dzisiaj – na koniec 6. sezonu - ta liczba jest ponad dwukrotnie większa – 64 stacje i 650 rowerów. System cieszy się niesłabnącą popularnością, w obecnym sezonie odnotowano 3-milionowe wypożyczenie, a system rozrósł się na kolejne 3 gminy – Supraśl, Juchnowiec oraz Choroszcz.
Jeśli zaś chodzi o liczby dotyczące tylko tego roku, to białostoczanie dziennie robili około 2300 wypożyczeń. Miesięczny rekord padł w czerwcu, było to 117 386 wypożyczeń. Ponad 75% przejazdów było bezpłatnych – trwały poniżej 20 minut. Największą popularnością cieszyły się stacje Rynek Kościuszki, al. Piłsudskiego/Sienkiewicza oraz Zwierzyniecka/Świerkowa.
- Z białostockich rowerów miejskich korzystają tysiące osób. To ekologiczny, zdrowy i atrakcyjny sposób na przemieszczanie się po Białymstoku - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
Obecny sezon był ostatnim z umowy z operatorem systemu firmą Nextbike. W grudniu miasto powinno rozpisać nowy przetarg na kolejne 3 lata, jednak póki co nie są jeszcze znane jego szczegóły.
- W najbliższych dwóch sezonach chcemy skoncentrować się na uruchomieniu 6 nowych stacji BiKeRa – ich lokalizacje skonsultujemy z mieszkańcami. Planujemy też zamianę elektrozamków na nowocześniejsze i prostsze rozwiązanie – blokadę koła – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski.
Wiadomo też, że utrzymane zostaną BiKeRki, czyli rowery dla dzieci oraz tandemy. Nie ma raczej szans na rowery elektryczne. Firma Nextbike uruchomiła takie rozwiązanie np. w Gdańsku, co przypłaciła niemal upadłością, ponieważ pojawiły się problemy z ładowaniem rowerów. Oczywiście byłby to też zdecydowanie większy koszt dla miasta. Koszty też są jednym z czynników, które powodują, że sezon nie zostanie wydłużony. Inny to oczywiście warunki pogodowe, które trudno przewidzieć. Możliwe jednak, że miasto zawrze w nowej umowie opcjonalne, wcześniejsze rozpoczęcie sezonu.
O tym, czy pojawią się jakieś inne nowości, dowiemy się dopiero po ogłoszeniu kolejnego przetargu.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl